Oskar Ajtner-Gollob zapowiedział swój powrót żużla. Sam Oskar rozsyła już po klubach swoje oferty, a matka potwierdziła te informację w niedawnej rozmowie z Przeglądem Sportowym. Generalnie pani Anna udzieliła dziennikowi w przeciągu ostatniego roku dwóch mocnych i wstrząsający wywiadów. Pada w nich mnóstwo oskarżeń pod adresem rodziny Gollobów, głównie ojca Jacka i dziadka - Władysława. Przyznam, że gdy to przeczytałem włos zjeżył mi się na głowie. A mam ich niewiele więc jest to sztuka. Chyba ktoś stracił kontakt bazą i oby to był ponury żart - pomyślałem. Przecież chłopak jeszcze parę miesięcy temu leczył się w zakładzie zamkniętym z poważnych zaburzeń psychicznych. Nie kilka lat, po których dumnie opowiada jak wyszedł na prostą. Pół roku! Wiem, że zaraz wyleje się na mnie fala hejtu, że dyskredytuje w blokach startowych do nowego życia bądź co bądź jeszcze młodego chłopaka. Ktoś powie, przecież matka z radością tam opowiada, że Oskar najgorsze ma już za sobą. Jasne, nie wypada mi nie wierzyć, ale spróbujmy wejść w skórę zawodnika. Żużlowcy są różni, po jednym to spłynie, a drugi jednak będzie się bał stanąć pod taśmę z zawodnikiem, który nagrywa filmiki, w których dzwoni z buta do Eminema i bełkocze coś po angielsku wywijając pistoletem. Miał swój alternatywny świat i żył w nim sam. Pani Anna w kwietniu 2020 roku opowiadała, że stan Oskara był fatalny. "Urodziłam zdrowe dziecko, które trafiło w nieodpowiednie ręce i teraz muszę zbierać go żyletką z podłogi" - to cytat, po którym się wzdrygam i cierpnie mi skóra. Matka ponoć sama pisała do PZM, żeby jej synowi zabroniono ścigania się na żużlu, że ona jest temu przeciwna. Teraz mama Oskara została jego menedżerką i szuka mu klubu, który wziąłby 27-latka pod swoje skrzydła. Rozumiem, że po tym co pani Anna przeszła boi się stawiać szlabanów synowi. Chce mu uchylić nieba, a żużel ma być jedną z form terapii. Ale coś mi tu nie pasuje, bo teraz pcha go z powrotem w ramiona dyscypliny, która doprowadziła go do rozbicia emocjonalnego? Pamiętajmy, że Oskar wpadł w tarapaty m.in. przez czarny sport. Od razu przypięto mu łatkę nieprzeciętnego talentu, łącznie z tym, że może być następcą swojego wujka - Tomasza. Presja i dmuchany balon oczekiwań pękł z hukiem. A jeśli komuś się wydaje, że na przestrzeni lat ciśnienie ze strony działaczy osłabło, to jest w olbrzymim błędzie. Chyba nie tędy droga. Jego ewentualny powrót będzie wzbudzał wiele kontrowersji i wywoływał mieszane uczucia. Speedway to nie partia szachów gdzie robisz jeden nieuważny ruch, przegrywasz partię i wstajesz od stołu. Żużel to wieczne balansowanie na granicy ryzyka, tu trzeba być gościem o twardej jak skała psychice. Matka z dużym rozrzewnieniem wymieniała pasje i dziedziny, do których smykałkę przejawia syn. Taniec, śpiewanie, projektowanie. Super, zacznijmy od małych rzeczy, stawiajmy powolne kroki w powrocie do normalności, zachowajmy zdrowy rozsądek. Problemy psychiczne, jakie by one nie były to nie nie jest przeziębienie, które za moment wyleczymy i jak gdyby nigdy nic staniemy na nogi. Nowo narodzone dziecko też nie od razu nauczy się chodzić W przypadku Oskara dopiero zaczął się długotrwały proces wychodzenia z bagna. Ale tutaj trzeba regularnej obserwacji, opieki i wyciągania wniosków z postępów. Chce drugi raz wejść do tej samej rzeki? Spróbujmy na razie zabawy w warsztacie, dłubania przy sprzęcie, bycia z boku, przyglądania się. Nie spieszmy się z podpisywaniem kontraktów, wsadzaniem na motocykl itp. Jedzenie chochlą jeszcze nikomu nie wyszło na dobre, w tym przypadku materiał jest wyjątkowo wrażliwy na różne bodźce. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź