W czwartek wybuchł kolejny pożar na terenie wysypiska śmieci w Przysiece Polskiej (powiat kościański, woj. wielkopolskie). Ogień zajął dwie sześciometrowe hałdy odpadów. To kolejny cios w prezesa firmy Polcopper oraz jednego z właścicieli Unii Leszno. Wstępna przyczyna pożaru na terenie firmy prezesa Unii Leszno W ubiegłym roku również pisaliśmy o pożarze w tym miejscu. Poprzednie serie miały miejsce w 2021 i 2020 roku. Jeden z nich gaszono nawet trzy dni. Teraz w akcji brało udział 120 strażaków z 26 zastępów straży pożarnej. Gaszenie trwało około 10 godzin. W całym zdarzeniu na szczęście nie ucierpiał żaden z pracowników. Policja wszczęła dochodzenie, lecz firma podała w swoim oświadczeniu możliwą przyczynę pożaru. - Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną pożaru mogły być baterie i akumulatory, które - mimo licznych kampanii edukacyjnych - są nadal wyrzucane przez mieszkańców do odpadów zmieszanych zamiast do specjalnych pojemników przeznaczonych do ich bezpiecznej utylizacji. Niewłaściwa segregacja odpadów niesie realne zagrożenie dla środowiska oraz bezpieczeństwa osób pracujących w branży recyklingu - tłumaczą. Polcopper wspiera leszczyński żużel od ponad 20 lat Jak już wyżej wspomnieliśmy, prezesem firmy Polcopper jest Piotr Rusiecki, będący jednocześnie prezesem oraz współwłaścicielem Unii Leszno. Polcopper wspiera leszczyński żużel oraz zawodników od ponad 20 lat. Rusiecki w poprzedniej dekadzie zbudował prawdziwą hydrę, która w sześć lat pięciokrotnie sięgnęła po mistrzostwo Polski. Teraz przed nim najtrudniejsze zadanie. Unia po spadku z PGE Ekstraligi ma zamiar jak najszybciej awansować. W tym celu namówiono do przedłużenia kontraktu czołowego polskiego zawodnika, Janusza Kołodzieja. 18-krotny mistrz Polski nie będzie miał wcale łatwo, ponieważ kandydatów do awansu jest co najmniej trzech. Najgroźniejszym rywalem wydaje się Abramczyk Polonia Bydgoszcz.