Wynik środowego turnieju nie powinien nikogo dziwić. Mateusz Świdnicki nie od dziś cieszy się opinią zawodnika jednego toru - tego częstochowskiego, co pokazuje zresztą jego średnia biegowa w PGE Ekstralidze. Największy sukces w karierze nie przyszedł mu jednak łatwo, bo w obsadzie znalazło się mnóstwo uznanych młodzieżowców, w tym klubowy kolega z zielona-energia.com Włókniarza i zarazem obecny mistrz świata - Jakub Miśkowiak. Do tego duetu dołączył jeszcze Wiktor Lampart i tak oto ta trójka rozstrzygnęła między sobą losy złotego medalu. Wyżej wymienieni panowie spisywali się tak równo, że do wyłonienia najlepszego krajowego młodzieżowca potrzebny był bieg dodatkowy. Fani byli w siódmym niebie, ponieważ pomimo frekwencyjnej klapy, owal przy Olsztyńskiej pozwalał na dosyć fajne ściganie. Coś o tym wie chociażby Jakub Miśkowiak, który w siódmym biegu pobił rekord toru. Niestety jak to bywa na zawodach juniorskich, nie ominęły nas chwile grozy. Potężny dzwon w trzynastej odsłonie wieczoru zaliczył Kacper Pludra. Zawodnik ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz po dłuższej interwencji służb medycznych co prawda podniósł się i wrócił do boksu, ale ostatecznie wygrał rozsądek i więcej pod taśmą kibice już go nie ujrzeli. W końcu mu się udało! Taki rodzic to skarb Czas wrócić do rzeczy przyjemnych (zwłaszcza dla Mateusza Świdnickiego), a mianowicie biegu dodatkowego o złoto. W nim jak z procy wystrzelił wielki faworyt - Jakub Miśkowiak, lecz popełnił błąd na pierwszym okrążeniu. Problemy rywala skrzętnie wykorzystał Mateusz Świdnicki, który wyprzedził go i pomknął do mety po zasłużone mistrzostwo. Szkoda, że ostatnie, ponieważ w przyszłym roku 21-latek wkroczy do grona pełnoprawnych seniorów i na 90% odejdzie też z zielona-energia.com Włókniarza w poszukiwaniu regularnej jazdy. - Wreszcie moje marzenie zostało spełnione. Nie udało się rok temu, nie udało się na miniżużlu, ale dziś wreszcie to zrobiłem. Jestem mega szczęśliwy. Dziękuję wszystkim osobom, które mnie wspierały. Słowa uznania należą się też mojemu tacie oraz sponsorowi, którzy po meczu w niedzielę wsiedli do auta i pojechali do mojego tunera Flemminga Graversena z silnikami, żebym miał świeże jednostki na dzisiejsze zawody. To chyba wyszło 2,5 tysiąca kilometrów w dwie strony - oznajmił uradowany triumfator w rozmowie z Łukaszem Benzem z Canal+ tuż po wywalczeniu życiowego sukcesu. Wyniki finału MIMP w Częstochowie (za: speedwaynews.pl):1. Mateusz Świdnicki (3,1,3,3,3,3) 13+3 w biegu dodatkowym2. Jakub Miśkowiak (2,3,2,3,3,2) 13+2 w biegu dodatkowym3. Wiktor Lampart (2,3,3,3,2,1) 13+1 w biegu dodatkowym4. Bartłomiej Kowalski (3,3,1,2,3) 125. Mateusz Cierniak (2,2,2,2,3) 116. Wiktor Przyjemski (3,2,1,1,2) 97. Oskar Paluch (1,1,3,3,0) 88. Paweł Trześniewski (2,3,0,2,1) 89. Krzysztof Lewandowski (3,0,2,1,2) 810. Michał Curzytek (1,2,0,2,1) 611. Damian Ratajczak (D,1,2,0,2) 512. Denis Zieliński (0,0,3,0,1) 413. Kacper Pludra (1,2,0,W,-) 314. Nikodem Bartoch (0,0,1,1,1) 315. Wiktor Rafalski (1,0,0,1,0) 216. Mateusz Bartkowiak (0,1,1,D,0) 217. Piotr Świercz (0) 018. Kacper Łobodziński NS Czytaj też: Znów tego dokonał. To będzie przyszły mistrz świata?