Energa Wybrzeże Gdańsk jest czerwoną latarnią Metalkas 2 Ekstraligi. Drużyna jeszcze nie wygrała meczu w tym sezonie. Jeden zremisowała i doznała sześciu porażek. A to nie koniec złych wiadomości. Teraz zawodnicy skarżą się, że Wybrzeże nie płaci. Miliarder stracił większość. Kibice lamentują i pytają, co z transferami? Pojechali już 8 meczów. Twierdzą, że nie dostali ani złotówki za punkty Do władz Ekstraligi Żużlowej zadzwonił jeden z żużlowców Wybrzeża i przekazał, że od początku sezonu, który rozpoczął się w połowie kwietnia, nie dostał ani złotówki za punkty. Chodzi o znaczące kwoty. Policzyliśmy, że ci najlepsi już zarobili na torze około 300 tysięcy. Jeśli im wierzyć to na razie mają te pieniądze tylko na papierze. - Na konta zawodników od początku sezonu trafiła łącznie kwota 2 milionów złotych. Kolejne spore transze trafią do żużlowców w tym i w przyszłym tygodniu. Słaba postawa zespołu na torze ma wpływ na terminy wpłat od sponsorów i wysokość przychodów z biletów. Nie ma potrzeby, aby jakikolwiek zawodnik zgłaszał się do Ekstraligi, gdyż obowiązkiem klubów jest bieżące raportowanie płatności organowi zarządzającemu rozgrywkami - pisze nam rzecznik prasowy Wybrzeża Rafał Sumowski. Wypłata kwoty, o której mówi rzecznik, jest możliwa, gdyż mowa jedynie o zaległościach z tytułu premii. Pieniądze za podpis żużlowcy mieli otrzymać. Grożą, że ich rozgonią Zawodnik, który dzwonił do Ekstraligi, poinformował nie tylko o braku płatności, ale i też o mailu, jaki dostali od władz klubu. Żużlowcom przekazano, że w razie porażki w najbliższym meczu z Arged Malesą zostaną wyrzuceni, a Wybrzeże zatrudni innych zawodników na ich miejsce. - Nie będziemy komentować relacji na linii zawodnicy-zarząd, gdyż stanowią wewnętrzną sprawę klubu. Wystarczy jednak spojrzeć w tabelę ligową, by domyślić się, że rezultaty nie satysfakcjonują nikogo zaangażowanego w działalność Wybrzeże Gdańsk S.A. Nie jest niczym nienaturalnym, że fatalne wyniki drużyny prowadzą do szukania alternatywnych rozwiązań kadrowych - komentuje Sumowski niejako potwierdzając, że wspomniana sytuacja miała miejsce. Spekuluje się na ten temat. Czy to realny scenariusz? Wszystko to, co dzieje się w Wybrzeżu, sprawia, iż pojawiają się spekulacje, iż Wybrzeże po ewentualnym spadku może ogłosić upadłość, dzięki czemu nie będzie już miało rozliczać się z zawodnikami. Zapytaliśmy rzecznika, czy taki scenariusz jest rozpatrywany? - Wybrzeże Gdańsk S.A. posiada płynność finansową. Byt spółki nie jest zagrożony, a jej właściciele nie biorą pod uwagę ogłoszenia upadłości. Dalsze rewelacje o rzekomej likwidacji spółki celem uniknięcia płatności, pozostawimy bez komentarza, gdyż zwyczajnie mijają się z prawdą - kwituje Sumowski. Chciałoby się dodać, że kłopoty to specjalność Wybrzeża. Pamiętamy poprzedni okres licencyjny, gdzie też pojawił się temat zaległości wobec zawodników, które były dementowane przez klub, a finalnie sprawę miał rozwiązać dopiero telefon prezesa Ekstraligi Wojciecha Stępniewskiego do właściciela Wybrzeża, gdzie ten pierwszy zagroził, że jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana w ciągu 24 godzin, to Wybrzeże nie dostanie licencji na 2024. Prawda wyszła na jaw, zostawi ich na lodzie. Nie mogą w to uwierzyć