Potrzebują wzmocnienia, możliwe transfery. Polski klub w tarapatach
Dwóch podstawowych zawodników wypadło Krono-Plast Włókniarzowi Częstochowa. Przerwa gwiazd polskiego klubu będzie zróżnicowana, u Piotra Pawlickiego wyniesie około czterech tygodni, w przypadku Madsa Hansena trochę dłużej. Możliwe, że włodarze częstochowskiego klubu rozejrzą się za wzmocnieniami. – Chyba nie ma w czym wybierać na rynku, ale z drugiej strony nie potrafię potwierdzić, że nie poczynimy żadnych kroków – mówi nam menedżer Włókniarza, Mariusz Staszewski.

Olbrzymie kłopoty we Włókniarzu Częstochowa. W jednym meczu częstochowianie stracili dwóch zawodników z podstawowego składu. Pech prześladuje częstochowian, bo przecież wcześniej kontuzję leczył Jason Doyle.
Żużel. Możliwe transfery do Włókniarza Częstochowa
Problem w tym, że na rynku dostępnych zawodników jest posucha, a jeśli Włókniarz chce kogoś zakontraktować, musiałby wypatrzeć jakąś perełkę w zagranicznych ligach, niczym przed rokiem Fogo Unia Leszno wypatrzyła Bena Cooka.
W najbliższym spotkaniu, w czwartek (3.07) Włókniarz pojedzie do Wrocławia z zastępstwem zawodnika za Piotra Pawlickiego i Philipem Hellstrom-Bangsem w składzie.
- Poszukiwań na razie nie ma. Jedziemy tym, co mamy. Choć temat jest trudny, bo na rynku raczej nie ma zawodników, którzy mogą zrobić różnicę w PGE Ekstralidze. Zaznaczam jednak, że temat trzeba dobrze przemyśleć i się rozejrzeć, zatem nie jestem w stanie jednoznacznie powiedzieć, co przyniosą najbliższe dni - mówi w rozmowie z Interią menedżer Włókniarza, Mariusz Staszewski.
Żużel. Cztery tygodnie przerwy Piotra Pawlickiego
Przypomnijmy, że Piotr Pawlicki złamał żebra i doznał odmy płucnej. Mads Hansen z kolei złamał dwa kręgi (w odcinku piersiowym i lędźwiowym) oraz trzy żebra. Trudno oszacować na ten moment, jak długa będzie przerwa obu zawodników.
- Trudno wyrokować o przerwie od startów, ale w przypadku Piotra Pawlickiego to powinno być ok. 4 tygodni, u Madsa Hansena trochę dłużej - mówi Staszewski.
Jeśli te prognozy się potwierdzą, zawodnicy Włókniarza wrócą na najważniejszą fazę sezonu.


