Inflacja i ogólnie trudna sytuacja gospodarcza w kraju ma też przełożenie na to, co dzieje się w klubach żużlowych. Te z Ekstraligi właśnie mogą odetchnąć z ulgą. 2 miliony złotych pozwolą każdemu z klubów załatwić bieżące płatności. Kluby PGE Ekstraligi właśnie dostały kasę na sześć spotkań Jeśli założymy, że średnia stawka za punkt wynosi 6 tysięcy, to każdy z klubów dostał właśnie kasę na około 330 punktów. To pozwoli na uregulowanie płatności nawet za siedem spotkań. A w przypadku takiej Arged Malesy Ostrów to nawet zostanie coś w kasie. Beniaminek zdobywa średnio 35 punktów na spotkanie, więc może zapłacić za te siedem, co już się odbyły i jeszcze zostanie mu na dwa. Piszemy to oczywiście czysto hipotetycznie, bo przecież transze z PGE Ekstraligi nie są jedynym źródłem klubowych przychodów i kwietniowe faktury zawodników (za cztery pierwsze kolejki) są już pewnie dawno uregulowane. Co do majowych, to pewnie są w fazie realizacji. Pieniądze z PGE Ekstraligi nie są tylko na zawodników Należy też pamiętać, że te 2 miliony nie powinny i nie mogą pójść w całości na gaże żużlowców. To są także pieniądze na drużynę startującą w Ekstralidze U-24. Każdy z podmiotów występujących w najwyższej klasie rozgrywkowej musiał też znacząco rozbudować administrację, więc i tam idą te środki. Dodajmy, że te 2 miliony stanowią w przypadku większości klubów 25 procent rocznego budżetu. Te 2 miliony, to nic innego jak całoroczna gaża gwiazdy. Ci najbardziej topowi zawodnicy potrafią zarobić nawet 2,5 miliona złotych. A taki Bartosz Zmarzlik to ma nawet kontrakt na 4,5 miliona złotych. On jest jednak poza skalą.