Jason Doyle i Andrzej Lebiediew błyskawicznie rozstali się z Cellfast Wilkami Krosno po spadku drużyny do 1. Ligi. Z tegorocznego składu klub zatrzymał Vaclava Milika, do niego dołączyć Norbert Krakowiak i budowa drużyny na sezon 2024 nagle stanęła. Wilki miały finalizować kolejne rozmowy Kilka dni temu Wilki miały sfinalizować rozmowy z Rohanem Tungatem. Poza tym krośnianie próbowali podchodzić pod Krzysztofa Buczkowskiego, a w odwodzie mieli Jakuba Jamroga i Patryka Wojdyło. Ta konstrukcja się jednak sypie. Buczkowski odmówił, przyznając, że jego plany związane są z Falubazem. Dziś zawodnik już pewnie wie, że w Zielonej Górze zostawią go jedynie w przypadku braku awansu, co nie zmienia faktu, że Wilki nadal go nie interesują. Już bardziej ROW Rybnik. Zresztą identycznie ma się sprawa w przypadku Jamroga. Jemu też bliżej do ROW-u. Wilki mogą zostać zmuszone do tego rozwiązania Może się okazać, że Wilki będą zmuszone wziąć Wojdyłę, choć na liście życzeń nie był on pierwszym wyborem. Co oczywiście wcale nie musi oznaczać, że to będzie zły ruch. Wojdyło się rozwinął, ma potencjał, więc kto wie. Nawet jednak przyjście Wojdyło nie zmienia faktu, że potrzebny będzie jeszcze zagraniczny senior. Być może klub będzie jeszcze próbował odkręcić temat Tungate’a, ale od jednego z informatorów słyszymy, że ten z ROW-u dostał identyczną ofertę, a z Opola, gdzie mieszka bliżej mu do Rybnika niż Krosna. Poza tym zawodnik obawia się krośnieńskiego toru. Po tegorocznych perturbacjach z nawierzchnią nie wie, co tam zastanie, a dodatkowych problemów nie chce mieć na głowie. Być może trzeba będzie pomyśleć o Czugunowie czy Holderze Wilki mogą jeszcze sięgnąć po Gleba Czugunowa, czy Chrisa Holdera, choć ten pierwszy też może mieć nie lada problemy z torem w Krośnie. Wystarczy wspomnieć, co było, kiedy w tym roku przyjechał tam z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. W Krośnie nie tylko muszą łatać dziury, ale i też zastanowić się nad tym, co zrobić z pozycją zawodnika U24. Marko Lewiszyn wraca po sezonie z wypożyczenia do Grupy Azoty Unii Tarnów, ale ostatnie mecze pokazują, że to wcale nie jest jakaś pewna opcja. Słychać, że Wilki rozważają Jonasa Seiferta-Salka, bo jednak na Lewiszynie trudno budować nadzieje na jakiś dobry wynik. Wilki zrobiły sobie w tym roku świetną reklamę, jeżdżąc w PGE Ekstralidze, ale kłopoty z budową składu mają te same, co reszta pierwszoligowego towarzystwa.