Żużlowi kibice kłócą się o publiczne pieniądze płynące szerokim strumieniem do klubów, ale to nic nowego, ani specjalnie gorszącego. To nie pierwszy taki rok, w którym spółki skarbu państwa przekażą na sport grubo powyżej 200 milionów złotych. Wsparcie spółek skarbu państwa dla żużlowych klubów liczone w milionach Wsparcie spółek skarbu państwa i wielkie samorządowe dotacje pokazują, że oto idą wybory. I możemy się oburzać, możemy mówić, że są pilniejsze potrzeby, ale nikt tej potężnej kroplówki dla klubów i tak nie odłączy. Zwłaszcza teraz, kiedy każdy głos będzie na wagę złota. Dzięki kasie ze spółek skarbu państwa kluby będą bić się o medale, a na pewno nie będą musiały się martwić o to, czy przeżyją. 200 tysięcy dla Fogo Unii z Enei, to pewnie kropla w morzu potrzeb, ale już 700 tysięcy łącznie z Enei i KGHM dla Stali, to jest znacząca pozycja w budżecie. Za chwilę Włókniarz z 3 milionami z Taurona zdecydowanie to przebije. A na końcu i tak wygra Motor, który ogłaszając wejście Vervy do nazwy klubu i dokładając te spółki skarbu państwa, które miał wcześniej, będzie miał co najmniej 4 miliony na liczniku z państwowego źródła. Nie licząc kasy z samorządu i od marszałka województwa, a to będzie co najmniej drugie tyle. Zbigniew Boniek pisze o nowej erze Zbigniew Boniek napisał po transferze Bartosza Zmarzlika do Motoru, że zaczyna się nowa era w żużlu, że przez kolejnych 10 lat Motor będzie nie do ugryzienia. Jednak nie byłoby Zmarzlika w Motorze, gdyby nie miliony ze spółek skarbu państwa. To właśnie te pieniądze pracują na to, że klub ze wschodu rośnie w siłę. Mnie to jednak nie oburza, ani nie złości. Dziś Motor, wcześniej inni. Choćby Unia Tarnów, która zdobywała złote medale z Rafinerią Trzebinia i Grupą Azoty. Ten lament, to część żużlowego piekiełka W ogóle to cały ten lament związany z państwową kroplówką dla klubów to jest jakaś choroba żużlowego środowiska, gdzie jest dużo takiej zwykłej ludzkiej zazdrości i zawiści. On ma, ja nie mam, dlatego krytykuję i mówię, że to jest złe. Jakoś nie słyszałem, żeby w innych dyscyplinach państwowe koncerny wzbudzały aż takie emocje i kontrowersje. A tak w ogóle, to przecież spółki skarbu państwa będą dawać na sport, czy nam się to podoba, czy nie. Jeśli dojdzie do ich ucha, to żużlowe marudzenie i cały ten zgiełk, to znajdą sobie inne, lepsze miejsce. PS: Inna sprawa, że dla żużla im więcej, tym lepiej. Zwłaszcza że budżety poszły o 100 procent w górę, a prezesi mocno zaszaleli z kontraktami. A przecież za rok też chcielibyśmy mieć komu bić brawo. Zobacz również: Wynalazek chirurga dał mu złoto. Był niczym Pele, czy Elvis