Rafał Okoniewski został nowym trenerem Fogo Unii Leszno. Nie wszystkim ten wybór przypadł do gustu. Oponenci mówią, że wybrano człowieka bez doświadczenia. I to na sezon, w którym zespół może toczyć ciężkie boje o utrzymanie. Tak przynajmniej mówi się o szansach Unii w kontekście przyszłorocznych zmagań w PGE Ekstralidze. Kolejny z argumentów na "nie" w przypadku Okoniewskiego to wejście w buty Piotra Barona. Zastąpić tak utytułowanego trenera, który świętował z klubem sukcesy łatwe nie będzie. Poza wszystkim Baron cieszył się sympatią i uznaniem ze strony zawodników. Kiedy ogłosił odejście, to Grzegorz Zengota mówił o nieśmiesznym żarcie. Liczył na to, że menedżer jeszcze zmieni zdanie. Człowiek od cudów tajną bronią Unii Leszno Wyszło jednak na to, że miejscowi działacze od początku mieli plan i wcale nie rzucili Okoniewskiego samotnego na głęboką wodę. Kilka tygodni później w klubie zatrudniony został Sławomir Kryjom. To postać doskonale znana w miejscowym środowisku. Teraz przejął stołek po Ireneuszu Igielskim, który zaczął pracę w GKSŻ. Kryjom ma być więc dyrektorem sportowym, ale z całą pewnością nie będzie się ograniczał tylko do siedzenia w swoim gabinecie. W środowisku słychać nawet takie głosy, że to on właśnie będzie zarządzał drużyną z tylnego krzesła. A już na pewno ma być oparciem dla niedoświadczonego Okoniewskiego. Bo przecież Kryjom uchodzi za jednego z najlepszych menedżerów żużlowych w Polsce. W Landshut, czyli klubie, dla którego ostatnio pracował, mówili, że to człowiek od cudów. Ma zmysł taktyczny i potrafi skutecznymi decyzjami ciągnąć wynik meczu. Zresztą z przeciętną drużyną, jaką dysponowali przed rokiem w Landshut, zrobił naprawdę dobry wynik. Zamykanie Kryjoma w gabinecie byłoby więc nierozsądną decyzją. Okoniewski pracujący u boku tak doświadczonej osoby może tylko zyskać. W ogóle to robi się w Unii naprawdę ciekawy sztab szkoleniowy. Z Kryjomem krzątającym się po parku maszyn nikt nie będzie mógł powiedzieć, że Unii brakuje doświadczenia. Już zaprowadza nowe porządki Na antenie Radia Elka Kryjom opowiedział o nowych porządkach, jakie zaprowadził w drużynie. Zawodnicy przeszli już kompleksowe badania przed rozpoczynającym się okresem przygotowawczym. Wcześniej nie było takich praktyk. Myślę, że to nie koniec nowego i nowych impulsów, jakie otrzyma zespół od nowego sztabu. Dobrze, że w Lesznie tak podchodzą do sprawy, bo przed Unią bardzo ciężki sezon. Może najcięższy od dziesiątek lat.