Sytuacja Stali Gorzów jest dramatyczna, a na klub zrzucają się nie tylko sponsorzy, ale także i kibice poprzez specjalnie założoną zbiórkę. Nawet jeśli Stal spłaci zadłużenie i otrzyma licencję na starty w PGE Ekstralidze w sezonie 2025, za rok ponownie gorzowianie będą zadłużeni. Z tak dużych zobowiązań wychodzi się latami, zatem szykują się chude sezonu w Gorzowie. Leszczynianie są gotowi wskoczyć za Stalowców, jeśli tylko będzie taka potrzeba. - Unia Leszno jest gotowa podjąć rękawicę i wystartować w PGE Ekstralidze w przyszłym sezonie. Nasz klub jest stabilny finansowo, kadrowo, a także regulaminowo. Spełniamy wszystkie wymogi, mamy lata doświadczeń z PGE Ekstraligi. Jesteśmy w stanie podjąć rękawicę. Jestem przekonany, że Unia z takim składem, jaki zbudowała, jest w stanie utrzymać się w elicie. Jeśli faktycznie któryś klub nie otrzyma licencji w Ekstralidze, skorzystamy z zaproszenia - komentuje Sławomir Kryjom w rozmowie z Interią. Żużel. Będzie zamieszanie w Lesznie. Zawodnicy stawią się u prezesa Jeśli faktycznie dojdzie do sytuacji, w której to leszczynianie wystartują w PGE Ekstralidze, zawodnicy stawią się w gabinecie prezesa celem renegocjacji kontraktów. Nie jest tajemnicą, że liderzy zgodzili się na obniżki kontraktów, ale po powrocie do PGE Ekstraligi będą chcieli zarabiać więcej. Najlepsza liga świata wymaga przede wszystkim dużo większych inwestycji. Ponadto zawodnicy ucięli część kontraktów swoich mechaników, którzy w Ekstralidze także mogą liczyć na inne pieniądze. - Taki problem, to nie problem - skomentował Sławomir Kryjom, a Unia powinna wszystkie potencjalne renegocjacje zakończyć bardzo szybko. Klub jest na to gotowy. Wszystko wyjaśni się za kilka dni, podczas procesu licencyjnego PGE Ekstraligi.