Brak możliwości startu dla takich żużlowców jak Artiom Łaguta, Grigorij Łaguta czy Emil Sajfutdinow to problem nie tylko dla nich samych. W trudnym położeniu znaleźli się również najważniejsi członkowie ich teamów, czyli odpowiednio: Rafał Lewicki, Dariusz Sajdak oraz Tomasz Suskiewicz. Każdy z nich w żużlu ma wielkie doświadczenie i z pewnością każdy również byłby wymarzonym kandydatem do współpracy dla zdecydowanej większości zawodników na świecie. Pytanie, jak oni sami podejdą do obecnej sytuacji. Być może licząc na krótkie zawieszenie Rosjan, poczekają rok i wrócą do żużla. Rafał Lewicki w zasadzie martwić się nie musi. Ma swój dobrze prosperujący sklep z częściami żużlowego wyposażenia i to na co dzień pochłania większość jego czasu. Wiele wskazuje zatem na to, że u niego zluzują się nieco weekendy, co akurat może wyjść na korzyść, bowiem czas jaki będzie można wówczas poświęcić rodzinie będzie bezcenny. U menedżera Artioma Łaguty zaopatruje się cały żużlowy świat, więc sklep w Bydgoszczy z pewnością nadal będzie oblegany. Nie każdy będzie chciał współpracować z Suskiewiczem Menedżer Emila Sajfutdinowa jest w środowisku od wielu lat i ma wyrobioną renomę. Współpracował między innymi z Rickardssonem w czasach największej świetności szwedzkiego mistrza. To przy nim zrozumiał jak ważny jest profesjonalizm i wdrożył go w życie, gdy tylko zajął się nastoletnim wówczas Sajfutdinowem. Był przy Rosjaninie od kilkunastu lat, więc teraz staje przed trudną decyzją. Jego zawodnik sezon 2022 ma z głowy. Pozostaje pytanie, co zrobi Suskiewicz. Tu problem jest w tym, że w środowisku krąży opinia o jego dość specyficznym charakterze, z którym nie każdy będzie w stanie działać na co dzień. Dariusz Sajdak to chyba najbardziej znany polski żużlowy mechanik w pełnym tego słowa znaczeniu. Lewicki i Suskiewicz bowiem w głównej mierze w tej chwili zajmują się menedżerką. Sajdak zaś grzebał sporo przy sprzęcie i odpowiadał za to, by Grigorij Łaguta miał szybkie motocykle. Zdaje się jednak, że Sajdak bez pracy nie pozostanie, bo miał porozumieć się już z jednym z polskich młodzieżowców. A Łaguta ma problem. Nie dość, że nie pojedzie w najbliższym czasie, to nie jest pewne czy wobec skandalicznego wywiadu udzielonego WP, kiedykolwiek jeszcze zainteresuje się nim jakiś polski klub.