Paweł Trześniewski kilka dni temu w rozmowie z WP SportoweFakty mówił, że ma dość ROW-u Rybnik, że klub w niego nie inwestuje, więc on albo odejdzie, albo zakończy karierę. Zawodnik przesłał nawet pismo do PZM, w którym poskarżył się na zaległości. Chciał rozwiązać kontrakt za wszelką cenę. Trześniewski ogłosił pozostanie, teraz będzie rozmawiał z ROW-em o aneksie 26 listopada stało się jednak coś, co przewróciło wszystko do góry nogami. Prezes ROW-u Krzysztof Mrozek spotkał się z Trześniewskim i przekonał to, że dalsza jazda w Rybniku to jedyna i najlepsza dla niego opcja. Kilka dni temu prezes był gotów chwycić się z rodziną Trześniewskich za łby. Teraz słyszymy, że wszystko jest w porządku, że prezes i zawodnik normalnie ze sobą rozmawiają i to samo dotyczy też taty Radosława. Ten ostatni ma się zresztą pojawić w klubie, by rozmawiać o aneksie finansowym do kontraktu. ROW Rybnik mocniej zainwestuje w Trześniewskiego Wiele wskazuje na to, że ROW w sezonie 2023 zainwestuje w Trześniewskiego większe pieniądze niż dotychczas. Zanim doszło do awantury i sprawa trafiła do PZM, rodzice Trześniewskiego przekonywali, że potrzeba im około 120 tysięcy złotych na inwestycje, by syn mógł się rozwijać. Ciężko powiedzieć, czy to dostaną, ale klimat do rozmów jest z pewnością lepszy niż kilka dni temu. Znając prezesa Mrozka, można przypuszczać, że aneks do kontraktu będzie miał charakter motywacyjny, czyli kasa za pracę i wyniki. Jeśli Trześniewski dobrze przepracuje zimę, jeśli w pierwszych meczach poprawi średnią z sezonu 2022, to będzie mógł liczyć na dodatkowe środki. Jakby nie spojrzeć, dobrze, że strony znalazły w końcu nić porozumienia. Trześniewski nie był w tym roku na tyle rewelacyjny, by ruszać na podbój Ekstraligi. Z kolei ROW bardzo potrzebował tego zawodnika, by mieć mocny duet juniorski. Trześniewski z Kacprem Tkoczem są zdolni do wygrywania biegów młodzieżowych i dorzucania czegoś ekstra. Poza tym klub mając ich zabezpiecza się na wypadek fiaska rozmów z Fogo Unią Leszno o wypożyczeniu jednego z tamtejszych juniorów. Czytaj także: Zobaczył go w innym klubie i przeżył szok. Nie tak się umawiali