Niestety organizatorom daleko było do odtrąbienia frekwencyjnego sukcesu. Kibice w Rybniku chyba wybrali grilla ze znajomymi czy włączenie TVP Sport i obejrzenie zmagań ze złocistym napojem w ręku. Ci, którzy udali się na stadion jednak zdecydowanie nie pożałowali swojej decyzji. Od początku widzów w biało-czerwonych szalikach zachwycali reprezentanci Polski. Człowieka wracającego świeżo po poważnej kontuzji nie przypominał Piotr Pawlicki, a ponadto dzielnie wtórowali mu Bartosz Smektała, Janusz Kołodziej oraz Patryk Dudek. Niestety nie wszystkim naszym żużlowcom wiodło się tak dobrze. Do fazy finałowej nie awansował ulubieniec miejscowej publiczności, czyli Kacper Woryna. Siebie ze zmagań ligowych nie przypominał również Dominik Kubera, który do Rybnika został awaryjnie sprowadzony jako zastępstwo za przebywającego w szpitalu Daniela Bewleya. Faworyci też nie zaliczyli wymarzonego startu. O ile od początku rządził i dzielił Mikkel Michelsen, o tyle na przykład Leon Madsen do końca musiał walczyć o to, by w ogóle dostać się do gonitwy barażowej. Gdy zawodnik zielona-energia.com Włókniarza wskoczył wreszcie na właściwe tory, to nie było na niego mocnych. Najpierw pewnie przeszedł on przez wyścig ostatniej szansy, a następnie nie dał szans rywalom w biegu kończącym zawody. Podium uzupełnili Janusz Kołodziej oraz Patryk Dudek, którzy na dystansie uporali się z Mikkelem Michelsenem. Obaj puchary odebrali uśmiechnięci od ucha do ucha. Pierwszy z nich dzięki równej postawie zajmuje drugą pozycję w klasyfikacji generalnej. Wychowanek Falubazu wciąż ma zaś szansę na złoto, bo do końca zmagań pozostały trzy turnieje. W nieco gorszych humorach rybnicki obiekt opuszczali Piotr Pawlicki oraz Bartosz Smektała. Nie dość, że nie awansowali do finału, to na dodatek mocno poobijali się upadając w biegu barażowym. Pomimo wyjazdu dwóch karetek, na szczęście skończyło się na strachu i co najwyżej paru siniakach. Kolejne zawody w ramach cyklu Tauron SEC odbędą się 6 sierpnia w niemieckim Guestrow. Indywidualne mistrzostwa Europy do Polski powrócą 3 września, kiedy to szesnastu najlepszych żużlowców Starego Kontynentu ugości łódzka Moto Arena.