Sebastian Zwiewka, Interia: Czy atmosfera w klubowych gabinetach jest napięta, skoro na początku drugiej rundy klub rozstał się z trenerem Tomaszem Bajerskim?Jakub Kozaczyk, prezes InvestHousePlus PSŻ-u Poznań: Sytuacja jest uspokojona, przygotowujemy się do kolejnego meczu w Rybniku i wierzymy, że będzie dobrze.Decyzję o zwolnieniu trenera Bajerskiego podjął pan samodzielnie, czy z kimś ją pan wcześniej konsultował?- Przed meczem z zespołem z Bydgoszczy zostało postawione ultimatum, że jeśli nie wygramy tego spotkania, to będziemy musieli się pożegnać i taką decyzję podjąłem po niedzielnym meczu wraz z zarządem klubu.Nastąpiła zmiana, czyli nie wywieszacie białej flagi i walczycie, aby odmienić sytuację. Dlaczego trener Bajerski nie dostał szansy do końca sezonu?- Powiem po piłkarsku: Dopóki jest piłka w grze, to zawsze trzeba wierzyć. Robimy wszystko, żeby się utrzymać. Chciałbym bardzo podziękować Tomkowi za to, co zrobił dla tego klubu przez te lata. Jest bardzo dobrym trenerem i bardzo go szanujemy. Uznaliśmy jednak, że zespół potrzebuje nowego impulsu, świeżego spojrzenia na to wszystko z innej perspektywy.Podczas pierwszej przygody trenera Bajerskiego w Poznaniu, kiedy był pan sponsorem, mieliście przyjacielskie relacje.- I mam nadzieję, że cały czas takie będą. Uważam, że rozstaliśmy się w zgodzie. Raz jeszcze chciałbym powtórzyć, że szanujemy Tomka i życzymy mu wszystkiego najlepszego w dalszej trenerskiej karierze. To bardzo dobry trener. Dlaczego Adam Skórnicki? Wybór padł na Adama Skórnickiego. Dlaczego właśnie Adam Skórnicki i czy jest to opcja długoterminowa? W poprzednich klubach długo nie popracował.- Przede wszystkim potrafi dobrze przygotować tor, który będzie powtarzalny. Potrafi też dotrzeć do zawodników. Jest gościem, który przez wiele lat jeździł na żużlu, m.in. u nas na poznańskim torze. Czujemy, że los klubu nie będzie mu obojętny. Na tę chwilę uzgodniliśmy z trenerem Skórnickim warunki do końca tego sezonu. W przypadku utrzymania będziemy rozmawiać o dalszej współpracy.Kibice chyba byli zaskoczeni, komentarze - w większości - nie były najmilsze. W których meczach widzi pan szanse na punkty?- Kibiców szanujemy, lubimy i chcemy, żeby byli z nami. Jednak to ja ponoszę odpowiedzialność za utrzymanie klubu. Nasze szanse na punkty widzę wszędzie. Zawsze jedzie się po zwycięstwo, nie ma znaczenia, czy jest dobrze, czy źle. Na tym polega sport. Jakub Kozaczyk mówi o problemach Antonio Lindbaecka Jak oceni pan formę poszczególnych zawodników?- Jesteśmy zadowoleni z Seiferta-Salka, Łoktajewa i Krakowiaka. Kevin Fajfer również robi swoje, bo miał to być zawodnik drugiej linii i takim jest. Zawsze przywozi między 6-8 punktów, więc do niego nie mamy nawet drobnych pretensji. Adrian Gała spisuje się trochę poniżej oczekiwań, ale mam nadzieję, że po kontuzji odżyje i zacznie dobrze jechać. Mamy problem z Antonio Lindbaeckiem, który przestał jechać. W pierwszych kolejkach punktował, a potem zaczął się zjazd. Tutaj jest rola trenera, aby go odbudował.Po zakontraktowaniu Lindbaecka pisał pan w mediach społecznościowych, że będzie w TOP10 całej 1. Ligi Żużlowej. W tym momencie jest na 26. miejscu w klasyfikacji. Duże rozczarowanie?- Tak, ale robimy wszystko, żeby mu pomóc. Rozmawiamy z nim, szukamy rozwiązań. Jak ktoś jest w dołku, to nie należy go kopać, tylko trzeba mu pomóc. Jesteśmy w trakcie diagnozowania problemu tego zawodnika. Trener Skórnicki będzie z nim o tym rozmawiał. Gdybym ja wiedział, na czym polega ten problem, to bym go naprawił. I Antonio na pewno też.Podczas tego sezonu doszło do kilku zmian w kadrze. Odeszli Adrian Cyfer i Emil Breum, doszedł Norbert Krakowiak. Teraz mówiło się też o zainteresowaniu Mateuszem Szczepaniakiem.- Nie jesteśmy już zainteresowani żadnym zawodnikiem. Chcemy postawić na chłopaków, którzy już tu są. Ufamy im i wierzymy, że utrzymamy się w tej I lidze. Prezes PSŻ-u nie wyobraża sobie spadku Kilka spotkań przegraliście po walce. Skąd biorą się te porażki?- I liga jest bardzo mocna. Zresztą tak jak pan zawuażył, my z nikim wysoko nie przegrywamy. Moim zdaniem mamy dużego pecha, zawsze tej drużynie czegoś brakuje. Jeden zawodnik nie dojedzie, drugi ma defekt, trzeciemu coś się stanie. Wiecznie coś się dzieje.A co się stanie, jeśli spadniecie? W ostatnich latach klub się fajnie rozwinął. Spadek nie będzie problemem?- Nie ma takiej możliwości, żebyśmy spadli. Nie bierzemy tego pod uwagę. Trzeba dać radę się utrzymać.