Marek Cieślak to jeden z najwybitniejszych trenerów polskiego żużla. Z reprezentacją Polski zdobył wiele złotych medali. Jeszcze w minionym sezonie prowadził drużynę H. Skrzydlewska Orła Łódź, którą uratował przed spadkiem do Krajowej Ligi Żużlowej, czyli drugiej ligi. Cieślak rzucił robotę trenera, teraz będzie mentorem "Złoty szkoleniowiec" powiedział jednak pas. Orzeł, to był jego ostatni klubowy przystanek. W sezonie 2024 Cieślak będzie się koncentrował na pracy komentatora Canal+. Będzie też pomagał Norbertowi Krakowiakowi. - Norbert będzie u mnie w czwartek. Przejrzymy jego wyścigi, chcę mu pomóc. Znam go dość dobrze, bo kiedy pracowałem w Ostrowie, to on robił licencję. To inteligentny chłopak, jeździć potrafi. W ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz, gdzie ostatnio startował, zdarzały mu się mecze wybitne. To on swoją świetną jazdą sprawił, że trzy lata temu, to Falubaz, a nie GKM spadł z PGE Ekstraligi - komentuje Cieślak. Włókniarz miał nadzieję, że Cieślak pomoże Worynie Trener nazywa Krakowiaka talentem, bo też zawodnik od pierwszych kroków stawianych na żużlu był określany tym mianem. Upadki sprawiły, że jego kariera wyhamowała. W GKM-iem, gdy tylko na niego stawiano, radził sobie jednak całkiem nieźle. Problem w tym, że nigdy nie był zawodnikiem pierwszego wyboru, a w Grudziądzu zawsze była kolejka do składu. Cieślak zapowiada, że o ile nie będzie to kolidowało z jego pracą komentatora, to postara się być na jak największej liczbie spotkań Krakowiaka. W przeszłości już doradzał z niezłym skutkiem innym zawodnikom. Przez długi czas prowadził za rączkę Macieja Janowskiego. W ostatnim czasie działacze Tauron Włókniarza Częstochowa mieli nadzieję, że Cieślak pójdzie do sztabu Kacpra Woryny, któremu taki fachowiec bardzo by się przydał. Nic jednak z tego nie wyszło. Cóż, skorzysta na tym Krakowiak.