Po spadku Cellfast Wilków z elity drogi klubu i Sadurskiego się rozeszły. Zawodnik ostatni sezon w kategorii juniorów chciał spędzić w PGE Ekstralidze, a to umożliwił mu transfer do Falubazu. W wywiadzie dla ekstraliga.pl 21-latek szczerze wypowiedział się na temat swojej przyszłości oraz podsumował swój czas w klubie z Krosna (dwa sezony). - Wilki dały mi ogromną możliwość rozwoju i jestem im za to bardzo wdzięczny, bo gdyby nie oni, to nie byłoby mnie w tym miejscu, gdzie jestem, a może nawet nie byłoby mnie w żużlu - powiedział Sadurski. Sadurski odszedł z Wilków Krosno. Tak podsumowuje ten czas Wychowanek Unii Leszno w sezonie 2022 awansował z Wilkami do najwyższej klasy rozgrywkowej. Był to największy sukces w historii krośnieńskiego żużla. Przygoda klubu z Podkarpacia w elicie zakończyła się jednak już po roku. - Pierwszy sezon nie był dla mnie łatwy, głównie ze względu na zmianę torów PGE Ekstraligi, na tory 1. Ligi Żużlowej, ale myślę, że poradziłem sobie nieźle. Jeśli chodzi o drugi sezon w PGE Ekstralidze, udało mi się sprostać prawie wszystkim celom, które sobie postawiłem - ocenił zawodnik.Sadurski w listopadzie przeszedł operację więzadła. Jeden dzień w tygodniu przeznacza na rehabilitację. Żużlowiec zdaje sobie sprawę z tego, jak istotny dla jego kariery będzie sezon 2024. - Chciałbym być lepszym zawodnikiem i poprawić swoją średnią, choć nie chcę mówić o konkretnych liczbach. Indywidualnie również mam kilka celów, ale zbytnio nie lubię o nich mówić, żeby nie zapeszyć. Zostawię je dla siebie - podkreślił. Znamy nazwiska następców Zmarzlika. Ekspert nie ma wątpliwości Falubaz Zielona Góra nowym miejscem, ale twarze są znajome Z jednej strony Sadurski po raz kolejny wchodzi do nowego otoczenia, ale w Falubazie spotka kilka znajomych twarzy. - Znam się z większością zawodników. Piotr i Przemysław Pawliccy uczyli mnie jeździć na motocyklu żużlowym. Z Jarosławem Hampelem miałem okazję jeździć w drużynie w Lesznie i przygotowujemy się fizycznie w jednym klubie u Marcina Giernasa. Wiadomo, że muszę się wpasować i, mimo że się znamy, to potrzeba czasu, by w pełni się dotrzeć - opowiedział nowy junior zielonogórzan.21-latek już powoli myśli o tym, co będzie w następnym roku. - Ten sezon będzie najważniejszym w mojej karierze i to zdecyduje o moich dalszych losach w tym sporcie. Mogę sobie planować wszystko na zapas, ale staram się tego nie robić, bo wszystko zależy od mojej postawy. Wiadomo, że snuję sobie różne dywagacje na ten temat, choćby przy rodzinnym stole, ale wszystko i tak zależy od najbliższego sezonu. Jestem przekonany, że będę w stanie kontynuować swoją karierę zawodniczą po tym, jak skończę wiek młodzieżowca - podsumował. Odradzający się klub zostanie bez stadionu? Już wszystko jasne