Polski talent rozbije bank. Licytuje wysoko, a ofert wciąż przybywa
Był już jedną nogą w Gezet Stali Gorzów, ale kiedy w klubie usłyszeli, jaka jest cena, to delikatnie się zdziwili. Tata Jakuba Krawczyka nie chciał jednak iść na kompromis. Nie ma powodu, bo jego syn za rok będzie jednym z najbardziej wartościowych zawodników na pozycję U24, więc może dyktować warunki. Zresztą kolejka chętnych na usługi Jakuba jest coraz dłuższa, a cena wciąż rośnie.

Jakub Krawczyk do nowej Gezet Stali Gorzów pasowałby idealnie. Klub po sezonie 2025 chce wymienić praktycznie cały skład. Już ma Jacka Holdera z Orlen Oil Motoru Lublin, zostają Oskar Paluch i Adam Bednar. I plan jest taki, żeby Paluch z Bednarem jeździli na juniorce. Żeby jednak ten plan wypalił, to jest potrzebny polski U24. Chodzi o spełnienie regulaminowych wymogów. Każdy klub musi mieć czterech krajowych zawodników w meczowym składzie.
Jakub Krawczyk w Stali Gorzów. Wyszedł kontrakt na 1,5 miliona złotych rocznie
Stal usiadła do stołu z tatą Krawczyka pełna dobrej woli. Kiedy jednak padła cena, to działacze z Gorzowa delikatnie się zdziwili. Z naszych ustaleń wynika, że chodziło o 750 tysięcy złotych za podpis i 7,5 tysiąca za punkt. Przy 100 punktach dałoby to roczny kontrakt na poziomie 1,5 miliona złotych.
Gorzów niczego finalnie nie podpisał, ale wciąż jest w grze o Krawczyka. I niewykluczone, że jeśli dojdzie do kolejnego spotkania Stali z tatą żużlowca, to cena będzie wyższa. Inne kluby też chcą bowiem Krawczyka. U24 na przyszły sezon szukają wszyscy poza Orlen Oil Motorem i Betard Spartą Wrocław, które są na tej pozycji zabezpieczone. W Motorze jest Mateusz Cierniak, w Sparcie Bartłomiej Kowalski.
Cena za Jakuba Krawczyka jeszcze może wzrosnąć
Toruńskie "Anioły" też mają teoretycznie zawodnika U24 (Bastian Pedersen), ale reszta musi szukać. Najbardziej zdeterminowane wydają się być Bayersystem GKM Grudziądz i Krono-Plast Włókniarz Częstochowa. GKM w tym roku ma na U24 Jakuba Miśkowiaka, a Włókniarz Wiktora Lamparta. Obaj jednak kończą wiek.
Już teraz spekuluje się, że w przypadku Krawczyka to się może skończyć na kontrakcie na poziomie 850 tysięcy złotych za podpis i 8,5 tysiąca za punkt. Kiedy bowiem zacznie się licytacja, to puszczą wszystkie hamulce i żużlowiec dostanie tyle, ile będzie chciał.
A na razie Jakub Krawczyk wraca do składu Sparty Wrocław
W tej chwili Krawczyk nie startuje. Półtora miesiąca temu miał wypadek na torze we Wrocławiu. Leczenie już zakończył, rehabilitacja trwa, żużlowiec wsiadł już także na motocykl i zaliczył trening w Lesznie. Gdy będzie w pełni sił, to na pewno wróci do składu Sparty.
Gdyby Sparta nie miała Kowalskiego, to pewnie Krawczyk zostałby w tym klubie na kolejny sezon. A tak to musi szukać. Finansowo na pewno na tym nie straci. Pozostaje pytanie, czy dobrze trafi. We Włókniarzu jest trener Mariusz Staszewski, u którego się wychował. GKM i Stal też jednak mają swoje atuty. Tor w Gorzowie kreuje mistrzów. Zawodnicy, którzy tam trafiali, zwykle poprawiali swoje wyniki.


