Mało brakowało, a z wypożyczenia Damiana Ratajczaka do Zielonej Góry wyszłyby nici. Choć na oficjalny werdykt trzeba poczekać gdzieś do połowy grudnia, to w zasadzie pewne jest to, że FOGO Unia nie zajmie miejsca zadłużonej po uszy ebut.pl Stali. Działacze już wcześniej wydali zgodę na transfer, lecz czekali na rozwój sytuacji, czy czasem klub z Gorzowa nie zbankrutuje. Żal po odejściu, wydali na niego wyrok Ratajczak, tak czy inaczej, porozumiał się już z jednym z zielonogórskich sponsorów. Jego przyszłość jest praktycznie przesądzona. Unia może liczyć na około pół miliona za roczne wypożyczenie. Poza tym przedłużyli z nim umowę do końca wieku juniora. Teraz pozostał im tylko awans do PGE Ekstraligi. Jednak nie wszyscy kibice z Leszna przyjęli to z entuzjazmem. Nie kupili tłumaczeń zawodnika o rozwoju, twierdząc, że jest współwinny spadku i powinien okazać się lojalnością, jak starsi koledzy. Kontuzja uda wykluczyła go z wielu spotkań, a po powrocie na tor nie był sobą. Drwi z tych słów, chodzi tylko o kasę 19-latek w Falubazie nieoficjalnie ma otrzymać 700 tysięcy złotych za podpis i 7 tysięcy za punkt. - Jestem praktycznie pewien, że poszło też o warunki finansowe. Powinien powiedzieć wprost: Idę do Zielonej Góry, bo zarobię więcej, niż w Lesznie. Cała reszta to bajka - podkreśla. - Zawodnicy generalnie kierują się pieniędzmi, ale też nie za bardzo lubią jeździć w swoich miastach. Kiedy Damianowi Balińskiemu nie wyszedł mecz i Unia przegrała, następnego dnia każdy mu coś przygadał. Kiedy natomiast jeździł w Rybniku, to w poniedziałek nikt w Lesznie go nie zaczepiał - wspomina. W Lesznie od pewnego czasu wychowankowie masowo odchodzą z klubu. Kiedy są pytani o powód decyzji, to najczęściej pada słowo klucz - rozwój. Niektórzy mają już tego po dziurki w nosie. - Bardzo cenię Adama Łabędzkiego. Odchodząc z Leszna do Łodzi, powiedział prawdę, że to jego zawód, z którego żyje, i jedynym powodem, dla którego odchodzi, są lepsze zarobki. To była szczera i uczciwa odpowiedź. Ja to szanuję. Zero bajek o kochaniu Leszna i chęci rozwoju gdzie indziej - kończy.