Bartosz Zmarzlik zwyciężył rundy Grand Prix w Gorzowie w 2014 roku oraz w 2020 roku. Oprócz dwóch zwycięstw, trzykrotny indywidualny mistrz świata jeszcze trzykrotnie stawał na podium gorzowskiej rundy. I w tym sezonie reprezentant Polski jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa Grand Prix Polski w Gorzowie. Wszak Zmarzlik w tym sezonie trzy razy stał na podium rund Grand Prix, a raz był czwarty. Jest także samodzielnym liderem cyklu. Niemniej, w Gorzowie będzie się mierzył z dodatkową presją, a serce zabije mu mocniej. - Tyle lat spędziłem tam i na pewno coś w tym jest (serce bije mocniej - dop. red). Teraz jednak muszę wykonywać swoją robotę dla Lublina - powiedział Bartosz Zmarzlik. Zmarzlik cieszy się z powrotu do Gorzowa Spokojniejszy tydzień oraz mecz blisko domu - ten tydzień to dla Bartosza Zmarzlika same plusy. W najbliższą niedzielę jego Motor Lublin nie startuje w PGE Ekstralidze, a Grand Prix jest rozgrywane na stadionie oddalonym o mniej więcej 30 kilometrów od rodzinnego domu Zmarzlików. Polski mistrz "zaoszczędzony" czas poświęci rodzinie, a z powrotu na stadion im. Edwarda Jancarza niezmiernie się cieszy. Kibice czekają na Zmarzlika Przez ostatnie dziesięć lat w Gorzowie panowała "moda na Zmarzlika", a Bartosz Zmarzlik był widoczny na wielu bilbordach reklamowych w Gorzowie. Zmarzlik nie stracił wsparcia gorzowskich sponsorów po przenosinach do Lublina, a ma także spore wsparcie w kibicach, dla znacznej większości których wciąż jest pupilkiem. - Jeżeli tak będzie i faktycznie otrzymam duże wsparcie, to będzie doskonałe uczucie. Zawsze o kibicach w Gorzowie pamiętam i miło będzie tam wrócić - zakończył Bartosz Zmarzlik.