I choć Bartosz Zmarzlik nie do końca odczuje jakąkolwiek przerwę w startach, to jednak brak meczu ligowego 25 czerwca wpłynie na niego korzystnie. - Przerwy nie odczuję, bo jedziemy w sobotę Grand Prix, a mam też w tygodniu ligę szwedzką. Na pewno jednak jeden mecz mniej w tym okresie wpłynie na plus - skomentował Bartosz Zmarzlik. Skończyły się męczarnie Dużo mówiło się o tym, że Bartosz Zmarzlik męczy się w obecnym sezonie. Wszystko przez wolny sprzęt od Ryszarda Kowalskiego. Zmarzlik znalazł jednak w motocyklach to, czego mu do tej pory brakowało, a znakomitą dyspozycję potwierdził startem w Lesznie. W spotkaniu z osłabioną Fogo Unią Leszno był bezbłędny i mógł pozwolić sobie na to, by ostatni wyścig oddać juniorowi. - Można powiedzieć, że to było fajne spotkanie w piątek. Pierwszy raz mam weekend wolny. Cieszę się bardzo, że drużyna pojechała równo. Wiadomo, że Leszno ma swoje problemy, zmagają się z brakami kluczowych zawodników. Życzymy im jak najszybszego powrotu do zdrowia. My też nie mamy Dominika Kubery, a w Lesznie nie ma trzech zawodników, więc to na pewno nie jest dla nich łatwe - powiedział Bartosz Zmarzlik. Polskiemu mistrzowi także ulżyło. Choćby po rundzie żużlowego cyklu Grand Prix w Pradze w wywiadzie dla naszego portalu Bartosz Zmarzlik podkreślał, że jest wolny i się męczy na torze. Tymczasem wszelkie problemy udało mu się bardzo szybko zażegnać. - Nadal pozostaje pełne skoncentrowanie. Mam nadzieję podtrzymywać na każdym torze te przemyślenia sprzętowe, które działają w tym momencie. Nie jest to łatwe, ale cieszę się z aktualnej dyspozycji - skwitował Bartosz Zmarzlik, który wolny weekend przeznaczy na spędzenie czasu z rodziną. Zmarzlik aktualnie przoduje pod względem średniej biegowej, a meczem w Lesznie jeszcze podszlifował swoje statystyki. Aktualnie jego średnia biegowa wynosi 2,633. Drugi pod tym względem na liście najskuteczniejszych żużlowców jest Emil Sajfutdinow, który może poszczycić się średnią 2,455.