W nowym sezonie Jarosław Hampel nie będzie mieć już tylu okazji to współdzielenia parku maszyn z Bartoszem Zmarzlikiem, bowiem przenosi się do Enea Falubazu Zielona Góra, a Zmarzlik na co najmniej dwa sezony pozostanie w Motorze Lublin. Pomimo ogromnego doświadczenia i zdobytych medali mistrzostw świata, Jarosław Hampel wciąż jest otwarty na nowinki i sam podgląda innych zawodników. Podpatrywanie Zmarzlika pozwoliło mu wyłapać pewne rzeczy Wielu zawodników chciałoby współdzielić park maszyn z Bartoszem Zmarzlikiem. Od polskiego mistrza wiele można się nauczyć. Hampel miał tę okazję i skrzętnie ją wykorzystał, wyłapując pewne rzeczy. - Podpatrywanie mistrza świata, takiego zawodnika jak Bartek Zmarzlik pozwala wyłapać pewne rzeczy. Można podpatrzeć jak Bartek przygotowuje się do występów, jak mentalnie nastawia się do rywalizacji. Każdy ma swój sposób i robi to indywidualnie. Jedni wolą się wyciszyć, inni słuchać głośnej muzyki, a jeszcze inni dużo rozmawiać czy w ogóle nic nie mówić. Mam na myśli bardziej przygotowanie sprzętu, czy spraw technicznych. Mieliśmy okazję dużo rozmawiać. Wymieniamy się doświadczeniami dot. tego, jak rywalizować. Są momenty, z których można czerpać - powiedział Jarosław Hampel w wywiadzie dla Radia Zielona Góra. W następnym sezonie zawodnicy nie będą startować w jednym klubie w PGE Ekstralidze, bo Jarosław Hampel zmienia Motor Lublin na Falubaz Zieloną Górę. Za to w Szwecji wciąż i Hampel, i Zmarzlik reprezentować będą barwy Lejonej Gislaved.