Vaculik w stolicy Polski od samego początku aspirował do czołowych miejsc. W dwóch pierwszych wyścigach wygrał start, jednak tracił pozycje. - Może byłem trochę mniej dopasowany, może też popełniłem jakieś błędy. Tor na pewno mnie nie zaskoczył. Dziękuję organizatorom za przygotowanie świetnych warunków. Wykonali kawał super roboty. Tor był inny niż w poprzednich latach. Był lepszy, równy i bezpieczniejszy - powiedział nam w wywiadzie Słowak. Kapitan ebut.pl Stali Gorzów już wcześniej zauważył wypowiedzi organizatorów, którzy mowili, że chcą przygotować tor sprzyjający walce. - I było więcej ścigania. To było żużlowe święto. Ciarki przeszły, jak to się widziało. Polska pokazała, co to szkoła żużla - ocenił żużlowiec. Vaculik po raz drugi odpadł w półfinale Słowak, mimo odpadnięcia na etapie półfinałów, chodził po parku maszyn z uśmiechem na twarzy. Zapytaliśmy go o ten dobry nastrój. - Jestem zadowolony, ale odczuwam też niedosyt. Jak zawodnik przechodzi do półfinału, to oczywiście chce wystąpić jeszcze w finale. Dużo nie brakowało, czułem prędkość i miałem dobre starty. Rywale byli lepsi, gratuluję im. W kolejnym turnieju postaram się osiągnąć coś więcej - skomentował. W wyścigu półfinałowym Vaculik musiał uznać wyższość Jacka Holdera i Bartosza Zmarzlika, czyli zawodników, którzy zakończyli warszawską rundę na drugim oraz trzecim miejscu. - Czego mi zabrakło w tym biegu? Popełniłem błąd na starcie i tyle. Za chwilę przyjdzie czas, żeby z tych półfinałów przejść dalej. Pierwsze rundy na pewno są w moim wykonaniu lepsze niż rok temu. Pracujemy z teamem i mechanikami, żeby walczyć o medale - dodał Słowak, który po dwóch turniejach zajmuje w klasyfikacji generalnej cyklu szóste miejsce wraz z Taiem Woffindenem. Vaculik mówi o Kowalskim Vaculik w tym roku korzysta z silników od tunera Ryszarda Kowalskiego. - Pan Ryszard z Danielem i teamem RK Racing, to świetni fachowcy. Klasa sama w sobie. Czułem się szybki, rozkręcamy się - przyznał. - Półfinał? - Miałem do wyboru pierwsze pole lub czwarte. Zdecydowałem się na pierwsze. To było dobre pole. Ja zaspałem na starcie. Mój błąd, za późno puściłem sprzęgło - podsumował.