Polski klub w tarapatach. Spadek zajrzał im prosto w oczy
Zupełnie inaczej wyobrażali sobie ten sezon w Ostrowie Wielkopolskim. Drużyna Moonfin Malesa Ostrów Wlkp. jeździ w tym sezonie poniżej oczekiwań. Na domiar złego mają ogromnego pecha, bo kontuzje ich prześladują. Trzy tygodnie temu poważnego uszkodzenia kręgosłupa doznał lider zespołu, czyli Luke Becker. Sytuacja w tabeli wygląda coraz gorzej, a ostatnia porażka w Bydgoszczy tylko ją pogorszyła. Klub znajduje się na siódmym miejscu, a spadek poważnie zaczął spoglądać im w oczy. Terminarz także nie pomaga. Będą musieli wspiąć się na wyżyny, jeśli chcą się utrzymać.

Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski zajmuje obecnie siódme miejsce, wyprzedzając jedynie H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Różnica jest taka, że Orzeł ma o wiele korzystniejszy terminarz od ostrowskiej drużyny. To ważne w kontekście zajmowanych miejsc na koniec sezonu zasadniczego przed play-downami.
Fatum nad pod polskim klubem trwa w najlepsze
Bardzo dużo pecha w tym roku ma Moonfin Malesa. Przed sezonem groźnego upadku doznał Norbert Krakowiak, przez co cykl przygotowań do sezonu został zaburzony, a zawodnik nie mógł przygotować się na taki poziom, jaki go stać. Zawodnik także nie był w optymalnej formie mentalnej, bo widoczny był strach w jego jeździe, o czym zresztą sam wspominał, że lęk powrócił. Ostatnio także wypadł bark Olivierowi Berntzonowi, co mocno skomplikowało sprawę.
Na domiar złego lider zespołu Luke Becker doznał poważnego urazu kręgosłupa. W trakcie operacji zastosowano stabilizujące płyty tytanowe w trzech kręgach. Nie wiadomo, czy Amerykanin wróci do jazdy w tym sezonie, a jeśli wróci, to jego forma po tak ciężkiej kontuzji może być wątpliwa. To ogromna strata, tym bardziej, że Becker robił ogromne show na tyle, że mówiło się, iż ma oferty z PGE Ekstraligi.
Ostrów Wielkopolski wyleci z ligi? Czarny scenariusz może stać się faktem
Drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego ma przed sobą trudny terminarz. Trzy mecze domowe z: Fogo Unia Leszno, Texom Stalą Rzeszów oraz Autoną Unią Tarnów. Do tego dwa wyjazdy do Krosna i Łodzi. Wydaje się, że maksimum jakie da się wyciągnąć to wygrana za trzy punkty z Rzeszowem i za dwa z Tarnowem oraz bonus w Łodzi. Bez tego klub najprawdopodobniej zajmie ósme miejsce, co nie jest dobrą wiadomością, biorąc pod uwagę system play-down.
Play-down zdecydują o tym, kto spadnie z Metalkas 2. Ekstraligi. Patrząc na tabelę to raczej znajdą się w tej fazie drużyny z: Ostrowa Wielkopolskiego, Łodzi, Tarnowa oraz Rzeszowa lub Poznania. Ryzyko, że Ostrów spadnie z ligi jest spore, bo na dzisiaj wszystkie drużyny wydają się mocniejsze. Nawet Orzeł Łódź, który jest ostatni sprawił ostatnio dobre wrażenie u siebie z Lesznem oraz Krosnem. Mimo, że punktów nie zdobyli to dzielnie walczyli niemal do samego końca. Ostrowianie mają w swoich szeregach jednak trenera Stanisława Chomskiego, który w żużlu widział chyba wszystko. To ogromny atut oraz jednocześnie nadzieja, że z jego pomocą uda się utrzymać w lidze.


