Stal Gorzów ma co najmniej 10 milionów złotych długu, a 4,5 miliona muszą spłacić do końca października. W innym wypadku pozostaje jeszcze drugi termin 15 listopada. Jeśli klub nie uzyska choćby licencji nadzorowanej, to upadnie. Wtedy zacznie się wojna o utalentowanego 18-latka. 18-latek za darmo, to byłby hit Oskar Paluch to jeden z najzdolniejszych i najlepszych gorzowskich juniorów ostatnich lat. Stal miała złote dziecko w postaci Bartosza Zmarzlika, ale potem długo, długo nic. Choć kilku niedoszłych następców miało papiery na świetną jazdę, tylko Paluch zdołał zaistnieć w PGE Ekstralidze. Aktualnie jest drugim najskuteczniejszym młodzieżowcem ligi. Syn legendy gorzowskiego żużla, Piotra Palucha, byłby wzmocnieniem każdej drużyny. Jeśli Stal zbankrutuje, wicemistrz Polski byłby do wzięcia za darmo. Wówczas ich miejsce zajęłaby FOGO Unia Leszno, która zatrzymałaby Damiana Ratajczaka, więc juniora potrzebowałby wtedy NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Przejście do rywala zza miedzy byłoby jednym z najgłośniejszych transferów okienka. Zadeklarowali pomoc, prezesi liczą tylko na jedno Wychowankiem Stali nie pogardziłby z pewnością KS Apator. Torunianie z nim w składzie byliby bez wątpliwości najgroźniejszym rywalem Orlen Oil Motoru Lublin. Teraz nikt nie zaspokoi się trzecim z rzędu brązowym medalem. Apetyty urosły na zdecydowanie więcej. W Toruniu czuć żądzę złota. Wciąż jednak istnieje szansa, że gorzowianie sobie poradzą. Sam zainteresowany zaangażował się w zbiórkę pieniędzy, wystawiając na licytację swój tegoroczny kevlar. Raczej nie wyobraża sobie zmiany barw klubowych, lecz sytuacja może go do tego zmusić. Pozostali prezesi liczą jednak tylko na jedno. Chcą zgarnąć wielki talent. Rano informowaliśmy, że dwóch sponsorów miało zadeklarować pomoc. Jeśli uda się uzbierać 2 miliony, to dołożą brakujące 2,5 miliona.