Polski klub szykuje hit transferowy? Chodzi o mistrza świata
Texom Stal Rzeszów od kilku lat skutecznie buduje nową potęgę na wschodniej ściance kraju. Prezes Michał Drymajło po tym sezonie przestanie być prezesem drużyny, ale klub nie zamierza zwalniać tempa. Rzeszów na mapie żużlowej jest bardzo cenionym miejscem przez zawodników, a zespół może celować w największe gwiazdy. Z naszych informacji wynika, że Stal mocno rozpycha się na rynku transferowym, a w kręgu zainteresowań znajduje się mistrz świata.

Texom Stal Rzeszów radzi sobie w Metalkas 2. Ekstralidze bardzo dobrze, zajmując obecnie czwarte miejsce. W Rzeszowie jednak inaczej wyobrażali sobie ten sezon, gdyż wszelkie plany do góry nogami wywróciła kontuzja Taia Woffindena. Klub musiał szukać zastępstwa za Brytyjczyka, a wybór padł na Nicolaia Klindta, który jedzie solidnie.
Hit transferowy w Stali Rzeszów? Czy ściągną mistrza świata?
Potęga ze wschodu ma bardzo dobrą pozycję na rynku transferowym, a to wszystko przez dobrze prosperujący klub. To zasługa prezesa Michała Drymajły, który świetnie zadbał o finanse oraz zaplecze sponsorskie klubu. W kwestii marketingowej drużyna także wygląda bardzo dobrze. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że klub zainteresowany jest Jaimonem Lidseyem.
Mistrz świata juniorów ma być blisko Stali Rzeszów, choć na ten moment nie można mówić o porozumieniu. Australijczyk podobno ma też ofertę z Cellfast Wilków Krosno, ale najchętniej zostałby w PGE Ekstralidze. Wydaje się, że Rzeszów to rozsądny kierunek dla Kangura, gdyż ma za sobą dwa gorsze sezony. Gdyby Stal nie awansowała do PGE Ekstraligi, to zejście w dół nie byłoby tragedią, co pokazują przykłady Przemysława Pawlickiego, Maxa Fricke’a, czy Michaela Jepsena Jensena. Na zapleczu można się odbudować, zyskując pewność siebie.
Stal Rzeszów będzie bardzo mocna
Można założyć, że Stal Rzeszów będzie mocna. Jak informowaliśmy, w klubie pracują nad tym, by zatrzymać Keynana Rew, na którego mocno poluje Stelmet Falubaz Zielona Góra. Gdyby udało się zatrzymać Kangura, to można śmiało założyć, że w przypadku pozostaniu w Metalkasie mieliby najlepszego U24 w całej lidze, a to już solidna podstawa do budowy mocnego składu.
Po zakończeniu kadencji Michał Drymajło przestanie kierować klubem. To jednak nie oznacza dla Stali tragedii. Drymajło zostawi klub w dobrej sytuacji, a na stanowisko szykowana ma być pani Katarzyna Marszałek. Wydaje się, że będzie to dobra kontynuacja. Zresztą, kobiety w rzeszowskim żużlu się dobrze kojarzą. To właśnie za czasów pani prezes Marty Półtorak klub przeżywał swoje złote czasy.


