Włókniarz Częstochowa straci spółkę Skarbu Państwa? Prezes Michał Świącik ma nadzieję, że uda mu się przedłużyć umowę z firmą Tauron. - Czekamy na pozytywne rozstrzygnięcia w naszym kierunku - zdradził działacz w rozmowie z TV Orion. Rok temu częstochowianie, dzięki współpracy z tym koncernem energetycznym, zbudowali budżet w wysokości 14 milionów złotych. Dzięki temu bez problemu można było opłacić gaże wszystkich gwiazd w zespole. Nie przełożyło się to jednak na sukces sportowy. Drużyna przegrała spotkanie o trzecie miejsce i wypadła poza podium PGE Ekstraligi. Czy Włókniarz zatrzyma firmę Tauron? - Są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Przed sezonem 2023 była umowa między nami a firmą Tauron, która polegała na pewnych ustępstwach na ten sezon, a jeśli wykonamy swoją kwestię marketingową, to zostanie ona przedłużona na cztery lata - dodaje Świącik. Biznesmen twierdzi, że wykonali ustalony plan. Gdyby zarząd przegłosował tę kwestię, to teraz cieszono by się z długoletniej umowy z państwowym gigantem. - Pracujemy nad tym. Są rekomendacje, że wykonaliśmy zakładany przez firmę Tauron plan, a nawet dziesięciokrotnie przekroczyliśmy zakładane słupki, jeśli chodzi o marketing. Teraz nowy zarząd podejmie decyzję, co dalej. Myśmy wykonali swoją pracę w stu procentach, myślę, że godnie reprezentowaliśmy firmę Tauron - tłumaczy. Jeszcze trzy lata temu był całkowity zakaz wchodzenia tychże spółek do klubów z Ekstraligi. PGE, czyli sponsor tytularny ligi, zastrzegł sobie prawo do decydowania o tym, czy jakakolwiek inna spółka z ich branży będzie mogła wejść w sponsoring, czy też do nazwy zespołu. Świącikowi udało się jednak przekonać, że to żadna konkurencja dla PGE. Tauron wyłoży miliony na klub z Rybnika? Tauron może wesprzeć w najbliższym czasie klub z innego miasta. W tym roku miałby jedynie być zaangażowany tylko w cykl mistrzostw Europy, który zawita chociażby na Stadion Śląski w Chorzowie. Swoją drogą niektórzy z nieszczęścia Włókniarza byliby zadowoleni. Szczególnie ci, którzy od kilkunastu miesięcy swoimi wypowiedziami w mediach atakują czynny udział spółek państwowych w naszej dyscyplinie. Najbardziej jednak obrywa się Motorowi Lublin, który ma podpisane kilka ważnych umów z lokalnymi firmami. Ich budżet głównie opiera się właśnie na tych pieniądzach.