Zeszłoroczni ćwierćfinaliści nie lubią monotonii, co pokazują lokalizacje ich obozów przygotowawczych. W ostatnich latach podopieczni Stanisława Chomskiego wybierali się do Hiszpanii oraz Finlandii. Przed sezonem 2024 sztab szkoleniowy znów zmienił koncepcję i tym razem żużlowcy pojechali specjalnym autokarem do Żarnowicy, czyli słowackiej stolicy speedwaya. To miejsce, gdzie narodziła się miłość do tego sportu u Martina Vaculika, obecnego kapitana drużyny. Ten zresztą pierwszego dnia przywitał kolegów z zespołu z ogromnym uśmiechem na twarzy. Widać gołym okiem, że nie może doczekać się sezonu. Podczas obozu zawodnicy ebut.pl Stali robią dosłownie wszystko. Za nimi rekreacyjna kąpiel w basenie oraz wymagający trening biegowy. Użyliśmy słowa "wymagający" nie bez powodu, ponieważ na Słowacji podczas pobytu gorzowskich zawodników panuje kapryśna aura. Ci jednak zaciskają zęby i robią swoje. - Jest mokro - melduje chociażby Michael West, ale zdecydowanie warto się poświęcić, gdyż w poniedziałek żużlowców czeka najprawdopodobniej najlepsza nagroda z możliwych, czyli trening na motocyklach. Słowacy zapraszają kibiców na stadion. Stal Gorzów w centrum uwagi Zajęcia mają mieć charakter otwarty. Oficjalnie kibiców zaprosił już miejscowy klub z Żarnowicy. A tych zwłaszcza za sprawą Martina Vaculika pojawi się pewnie sporo. Słowak ma za sobą sezon marzenie i po raz pierwszy w karierze sięgnął po medal indywidualnych mistrzostw świata. Mało tego. Fantastyczna dyspozycja kapitana ebut.pl Stali sprawiła, że drugi rok z rzędu zmagania najlepszych zawodników globu pokaże publiczna telewizja. Poza nim na malowniczo położonym obiekcie kółka pokręcą też inne wielkie gwiazdy - Szymon Woźniak oraz Anders Thomsen. Po raz pierwszy w nowych barwach fani ujrzą też Jakuba Miśkowiaka. W skrócie, będzie się działo. - Trening poprowadzi doświadczony trener, Stanisław Chomski. W Żarnowicy obecny jest również prezes Stali, Waldemar Sadowski. We wtorek podczas zajęć pojawią się kamery telewizyjne RTVS, a po treningu odbędzie się specjalna konferencja z Martinem Vaculikiem - przekazali miejscowi działacze na łamach speedwayclub.sk. Trzeba przyznać, że mają rozmach.