Kiedy Piotr Pawlicki dostał przed sezonem 2024 lukratywną ofertę z NovyHotel Falubazu Zielona Góra (1,1 miliona złotych za podpis i 10 tysięcy za punkt), to wielu łapało się za głowę. Teraz ból głowy ma zawodnik, bo właśnie się dowiedział, że Falubaz nie przedłuży z nim umowy na kolejny rok. Motor Lublin wszystkich zaskoczy. Chodzi o Zmarzlika Nic dziwnego, że Pawlicki nie chciał się ruszać Pawlicki w tym roku zarobił już 2,4 miliona złotych (kwota za podpis plus premia za 126 punktów). Nic dziwnego, że nie chciał się ruszać z Falubazu. Już jakiś czas temu zadeklarował w mediach, że on nie szuka nowej pracy. W Zielonej Górze stawiają jednak na inną koncepcję. Już wcześniej robotę w Falubazie stracił Przemysław Pawlicki, starszy brat Piotra. Na jego miejsce pozyskano Taia Woffindena. Zielonogórski klub teraz poszedł za ciosem i wymienił Piotra na Leona Madsena. W Falubazie zdają sobie sprawę, że bracia Pawliccy niczego nie gwarantują, a to, że w tym roku nie tylko udało się uratować ligę, ale i awansować do play-off było w znaczącej mierze kwestią szczęścia. Falubaz rzutem na taśmę wyrwał punkty osłabionemu Apatorowi Toruń (jechali bez Emila Sajfutdinowa), skorzystał też na tym, że FOGO Unia Leszno jechała wiele spotkań bez swojego lidera Janusza Kołodzieja. Teraz Pawlicki dzwoni po klubach Za rok nikt jednak w Zielonej Górze nie chce drżeć do końca o wynik, stąd koncepcja z Madsenem i Woffindenem. Ze starego składu zostają Jarosław Hampel, Rasmus Jensen i Michał Curzytek na pozycji U24. O ile wcześniej Przemysław mógł się domyślać, że jego los jest przesądzony, o tyle dla Piotra decyzja Falubazu była pewnym szokiem. Kompletnie się tego nie spodziewał. Najlepszy dowód, że nagle chwycił za telefon i zaczął wydzwaniać po klubach, oferując im usługi. W Grudziądzu mają o czym myśleć Jego telefon wzbudził pewne zainteresowanie w Grudziądzu. ZOOleszcz GKM rozważał niedawno pomysł jazdy z dwoma polskimi seniorami, co pozwoliłoby wymienić krajowego U24 Kacpra Pludrę na zagranicznego U24. Przepisy wymuszają jazdę dwóch Polaków w seniorskim zestawie. GKM chciał zatrzymać Wadima Tarasienko, dołożyć Kacpra Worynę i zamienić Pludrę na obcokrajowca. Woryna jednak finalnie nie zdecydował się na angaż, bo dostał więcej w Częstochowie i został we Włókniarzu. Dla GKM-u telefon od Pawlickiego był zaskoczeniem, bo w Grudziądzu już się pogodzili z tym, że w składzie na sezon 2025 będą: Tarasienko, Pludra, Max Fricke, Jaimon Lidsey i Michael Jepsen Jensen. Gdyby miał dojść Pawlicki, to trzeba by szukać zastępstwa za Pludrę i rezygnować z Lidseya. Problem w tym, że Pawlicki w tym sezonie zdobył tylko o 8 punktów więcej od Lidseya. Można więc powątpiewać w to, czy ta zamiana ma sens. GKM nie podjął jednak jeszcze decyzji, co zrobić.