Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gortat już raz mu pomógł. Teraz pora na przełomową decyzję

Rohan Tungate, człowiek, któremu Marcin Gortat pomagał w karierze, a potem się z nim zaprzyjaźnił, może zmienić klub. Australijczyk po roku spędzonym w INNPRO ROW-ie Rybnik miałby się przenieść do Texom Stali Rzeszów. Prezes Michał Drymajło bardzo chce tego zawodnika. Zależy mu na tym, żeby 3-krotnego mistrza świata Nickiego Pedersena wymienić na kogoś, kto będzie nie tylko dobrze jeździł, ale i pracował na atmosferę w szatni.

Marcin Gortat
Marcin Gortat/AKPA

 Rohan Tungate walczy z INNPRO ROW-em Rybnik o awans do PGE Ekstraligi. Z informacji, jakie otrzymujemy z dwóch niezależnych źródeł, wynika, że może nie zdyskontować ewentualnego sukcesu, a po sezonie zmieni klub.

Tungate jest takim zawodnikiem, jakiego potrzebuje Stal

Sieci na Tungate’a zarzuciła Texom Stal Rzeszów, która na przyszły rok szykuje budżet na poziomie 14 milionów złotych, więc ma trochę kasy do wydania. Keynan Rew i Paweł Przedpełski już mieli podpisać w Stali kontrakty na 2025 na poziomie 700 tysięcy złotych za podpis i 7 tysięcy za punkt. W kadrze zostają Marcin Nowak i Jacob Thorssell, a Tungate ma zamknąć skład. Stali zależało na tym, żeby mieć kogoś, kto będzie dobrze wpływał na atmosferę w szatni. Tungate jest takim zawodnikiem.

W ROW-ie Tungate ma bardzo dobry kontrakt. Za podpis dostał nieco ponad 400 tysięcy złotych, do tego dochodzi premia za punkt na poziomie 4300 złotych. Australijczyk może jeszcze liczyć na blisko 150 tysięcy złotych premii za zdobycie 200 punktów w sezonie. Na razie zdobył 177 punktów, ale jeśli ROW awansuje do finału, to Tungate będzie miał trzy mecze, by dołożyć 23 punkty i zgarnąć premię.

Natalia Partyka - Qian Yang. Skrót meczu o złoto igrzysk paralimpijskich/Polsat Sport/Polsat Sport

Stal może łatwo przebić ofertę ROW-u

W każdym razie Stal może łatwo przebić ofertę ROW-u, bo już teraz z klubu docierają informacje, że bez problemu mogą wypłacić pół miliona za podpis i 5 tysięcy za punkt. Brady Kurtz, lider ROW-u całkiem niedawno dostał propozycję podpisania kontraktu w Rzeszowie za 2,5 miliona złotych. Tungate aż takiej kasy nie dostanie, ale tak, jak napisaliśmy, może liczyć na minimum 500 i 5.

Stal w ostatnim czasie zyskała opinię solidnego płatnika, a o prezesie i biznesmenie Michale Drymajło mówi się, że potrafi oczarować każdego zawodnika. Z Kurtzem i Jasonem Doylem mu nie wyszło, ale im obu bardzo zależało na PGE Ekstralidze. Kurtz ma iść do Betard Sparty Wrocław, a Doyle związał się z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa.

Gortat był przez moment jego menadżerem

Wracając do Tungate’a, to jest on bardzo ciekawym zawodnikiem, który może się pochwalić bliską znajomością z Marcinem Gortatem. Były koszykarz z NBA był nawet przez moment menadżerem Tungate’a i pomagał mu w rozmowach transferowych. To trwało jednak krótko. Zarówno kontrakt z ROW-em, jak i wcześniejszy z Falubazem Zielona Góra Tungate podpisywał, korzystając z pomocy Grzegorza Zycha. Teraz jego menadżerem jest pani Kinga Hepel, która współpracuje m.in. z Martinem Vaculikiem.

Rohan Tungate idzie do szatni./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Rohan Tungate i Kacper Tkocz./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Rohan Tungate z dmuchanym rekinem, maskotką ROW-u Rybnik. Obok Brady Kurtz./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem