Budżety wszystkich klubów Metalkas 2. Ekstraligi wzrosną, ponieważ wpływy z nowego kontraktu telewizyjnego mają być około sześciokrotnie wyższe. Stacja Canal+ zdobyła prawa do transmitowania meczów z drugiego szczebla rozgrywkowego w latach 2025-2028, a do klubowej kasy ma wpłynąć ponad milion złotych rocznie. Co z takim przypływem gotówki zrobią działacze? Tadeusz Zdunek w rozmowie z portalem trojmiasto.pl przestrzegł przed pochopnym wydawaniem pieniędzy. Żużel. Tadeusz Zdunek: Tak było w PGE Ekstralidze Wieloletni działacz i sponsor nawiązał do wciąż aktualnego kontraktu telewizyjnego w PGE Ekstralidze. Od sezonu 2022 każdy klub z elity otrzymuje około sześciu milionów złotych rocznie. Skorzystali na tym tylko i wyłącznie żużlowcy, których gaże wzrosły kilkukrotnie. Od razu na myśl przychodzi radość Nickiego Pedersena po zapewnieniu GKM-owi Grudziądz utrzymania w 2021 roku. - Six milions! (sześć milionów) - krzyczał wówczas Duńczyk. Zapewne już wtedy wiedział, że to zawodnicy muszą zainwestować w bardziej pojemne portfele. Jest lepszy od mistrza świata. Statystyka zwala z nóg- Nowy kontrakt telewizyjny i większe pieniądze dla klubów, to oczywiście dobra informacja, ale musimy spojrzeć na to obiektywnie. Te pieniądze niczego nie zmienią, jeśli ich pojawienie się pociągnie za sobą wzrost stawek dla zawodników. Tak było w przypadku PGE Ekstraligi i jestem przekonany, że tak właśnie będzie w przypadku Metalkas 2. Ekstraligi. Przewiduję, że ta kasa zwyczajnie rozejdzie się w wyższych kontraktach, czy wyższych stawkach u tunerów - stwierdził Zdunek.Wzrost stawek w PGE Ekstralidze (za podpis i za zdobyte punkty) ma również odzwierciedlenie w dwóch niższych klasach rozgrywkowych. Klub z Gdańska płaci więcej niż jeszcze kilka sezonów wcześniej, gdy był jednym z kandydatów do awansu. Efekt? Drużyna nie walczy już o awans, tylko o fazę play-off. Powodem jest to, że stawki w Metalkas 2. Ekstralidze wzrosły do niebotycznych sum. Jeśli nie przepłacasz, to jesteś outsiderem i spadasz z ligi. Zarobki najlepszych zawodników na zapleczu elity już od dawna przekraczają milion złotych. Wiele lat temu było to nie do pomyślenia. Bohater największej transferowej sagi. "Nie stawiałem żadnych warunków"