We wrocławskim turnieju Polskę reprezentować będą Maciej Janowski, Patryk Dudek, a rolę rezerwowego powierzono Maksymowi Drabikowi. Dudek w Poznaniu się nie pojawił, bowiem w czwartek startuje w memoriale Edwarda Jancarza. Janowski z kolei okazał się prawdziwym liderem i czterokrotnie wygrywał wyścigi. Tradycją stało się, że przed każdym meczem zespołów narodowych, kolejni wybitny zawodnicy zostają wprowadzeni do Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski. W stolicy Wielkopolski tego zaszczytu dostąpił Roman Jankowski, były reprezentant kraju i zawodnik Unii Leszno, z którą zdobył trzy złote medale. Pojedynek toczył się w wyjątkowym upale, temperatura w słońcu sięgała ponad 40 stopni. Mimo że organizatorzy mocno nawodniali tor, to pierwsze dwa biegi toczyły się w tumanach kurzu. Początek spotkania należał do Szwedów, ale też pecha mieli polscy zawodnicy. Najpierw Piotr Pawlicki zanotował defekt na samym starcie, a potem Grzegorz Zengota przy wyjściu spod taśmy nie opanował motocykla i został wykluczony z powtórki. Z kolei czwarty bieg okazał się niefortunny dla Petera Ljunga, który po wyjściu z pierwszego łuku zostawił za plecami Macieja Janowskiego i Maksyma Drabika. Wydawało się, że Szwed bez problemów dowiezie zwycięstwo do mety, ale jego motor zaczął tracić moc i na trzecim okrążeniu został wyprzedzony przez Janowskiego, a potem przez Drabika. Polacy objęli prowadzenie 13:11, ale odpowiedź gości była natychmiastowa, bowiem Fredrik Lindgren i Jacob Thorsell podwójnie wygrali z polskim duetem Janusz Kołodziej, Zengota. Finisz należał już do podopiecznych Marka Cieślaka. Po nie najlepszym początku, Pawlicki dopasował się do toru i był poza zasięgiem rywali, podobnie jak Janowski i Hampel. Przed biegami nominowanymi Polacy wygrywali już 41:31. Podobnie jak przed rokiem podczas finału Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie, o sile Szwedów stanowili Lindgren i Antonio Linbaeck, kilka udanych wyścigów zanotował Peter Ljung. To jednak nie wystarczyło, by pokonać biało-czerwonych. Dla Polaków był to trzeci test mecz rozegrany w tym roku. W Pile pokonali Australię 53:37, a w Częstochowie 59:31. Polska - Szwecja 54:36 Polska: Maciej Janowski 13 (1,3,3,3,3), Jarosław Hampel 11 (2,3,1,3,2), Janusz Kołodziej 11 (2,1,3,2,3), Piotr Pawlicki 9 (d,1,3,3,2), Maksym Drabik 7 (3,2,0,2,0), Grzegorz Zengota 3 (w,0,0,0,3) Szwecja: Fredrik Lindgren 9 (2,3,2,1,1), Peter Ljung 8 (3,0,2,2,0,1), Antonio Lindbaeck 7 (3,2,1,1,0), Linus Sundstroem 5 (1,0,2,2), Andreas Jonsson 4 (1,1,1,1,0), Jacob Thorssell 3 (0,2,0,0,1).