Speedway Ekstraliga postanowiła uspójnić dwa produkty, którymi będzie zarządzać od przyszłego sezonu. I tak 1. Liga Żużlowa poszła za wzorem PGE Ekstraligi i teraz nosi nazwę 2. Speedway Ekstraligi. Nie wszystkim ten wybór przypadł do gustu, choć argumenty działaczy tłumaczące zmianę wydają się być sensowne. Tyle tylko, że w ślad za nowym poszła też 2. Liga Żużlowa. Kluby się o niego biją. To najcenniejszy zawodnik na giełdzie transferowej Kibice pytają, o co tutaj chodzi? Dość niespodziewanie 2. Liga Żużlowa zmieniła nazwę na Krajową Ligę Żużlową. GKSŻ tłumaczy, że to odpowiedź na działania Speedway Ekstraligi, bo przecież nie mogły być dwie de facto drugie ligi. Sama nazwa "Krajowa" jest jednak dość kontrowersyjna. - Bardzo mnie śmieszy ten podział - mówi nam Zbigniew Rozkurt, były działacz żużlowy, a obecnie ekspert i dziennikarz. - Jest PGE Ekstraliga, 2. Speedway Ekstraliga i 2. Liga Żużlowa, która de facto jest trzecim poziomem rozgrywek w Polsce, a na dodatek przyjęła nazwę Krajowej Ligi Żużlowej. Zresztą jaka to jest krajowa liga? Przecież mamy dwie drużyny z innych krajów. To już lepiej byłoby to nazwać międzynarodową ligą. Nie wiem, komu jest to potrzebne i mają służyć te nazwy. Zdecydowanie bardziej preferuje prostotę w nazewnictwie - argumentuje. Ten zawodnik da im finał? Mogą żałować tylko jednego Kibicom nie pozostaje jednak nic innego jak przyzwyczajenie się do nowego, choć można spodziewać się, że jeszcze dużo czasu upłynie, aż fani rzeczywiście przestaną używać poprzedniego nazewnictwa lig.