Platinum Motor Lublin wrzucił niedawno na fanpage’a zdjęcie drużyny, na którym można zauważyć Mateusza Cierniaka w czapeczce z logiem Orlenu. Cierniak drugim po Zmarzliku w stajni Orlenu Kibice już zwrócili uwagę na ten szczegół, a my postanowiliśmy sprawdzić, o co chodzi. Z naszych ustaleń wynika, że Cierniak właśnie dogrywa kontrakt ze spółką skarbu państwa. Logo koncernu będzie miał na czapeczce i kevlarze. To będzie naprawdę duża umowa. Nie taka, jak ta Zmarzlika, który ma mieć kontrakt na blisko 2 miliony złotych, ale z pewnością będzie stanowiła znaczącą pozycję w budżecie młodego żużlowca. Pół miliona, to w przypadku Cierniaka całkiem realne świadczenie. Już za samą czapeczkę i kask zawodnicy dostają 100 tysięcy. Tu jednak Orlen będzie też na stroju, a to zwiększa wartość reklamy. Kasa z Orlenu pomoże Cierniakowi w rozwoju Taki kontrakt, jakby nie było, to jest ogromne wyróżnienia dla zawodnika, który dopiero zaczyna karierę. Już ma na koncie tytuł mistrza świata juniorów, już też zadomowił się w PGE Ekstralidze, ale dopiero kilka najbliższych lat pokaże, jakim naprawdę będzie żużlowcem. Ten rok jest dla Cierniaka kluczowy, bo kończy wiek juniora. Jeśli dobrze zaprezentuje się na torze, to najpewniej zostanie w Platinum Motorze jako zawodnik na pozycji U-24. Kasa z Orlenu zdecydowanie pomoże Cierniakowi w przygotowaniu do sezonu. Ceny mocno poszły w górę. Jeden nowy silnik kosztuje nawet i 40 tysięcy. Drogie są koła i opony (16 tysięcy wyjściowy komplet na mecz). Trzeba mieć naprawdę duży budżet, żeby na bieżącą móc inwestować i mieć możliwie najlepsze części.