Z perspektywy Fogo Unii Leszno to był mecz z tych "do odjechania". Wiadomo było, że osłabieni leszczynianie raczej nie postawią się Stali. Najważniejszy mecz dla najbardziej utytułowanego klubu żużlowego w Polsce będzie w przyszłą sobotę, z KS Apatorem Toruń. Leszczynianie mają nadzieję, że na to spotkanie wróci lider drużyny, Janusz Kołodziej, który wciąż przechodzi rehabilitację po kontuzji. Jeśli Unia przegra z Apatorem, praktycznie będzie mogła pożegnać się z ligą. Plany Unii może pokrzyżować także potencjalna kontuzja Andrzeja Lebiediewa, który opuścił gorzowski stadion w karetce. Zgodnie z przewidywaniami Stalowcy kontrolowali spotkanie od pierwszego wyścigu. Podopieczni Stanisława Chomskiego sukcesywnie budowali przewagę nad rywalami. Każdy z zawodników gospodarzy jechał na bardzo wysokim poziomie. Odstawał jedynie Jakub Miśkowiak, które tego niedzielnego wieczoru nie mógł się odnaleźć na stadionie im. Edwarda Jancarza. W zasadzie kibice gospodarzy wstrzymali oddech tylko dwukrotnie. Najpierw w pierwszym podejściu do ósmego biegu Oskar Paluch zanotował upadek na pierwszym łuku. Junior Stali z impetem uderzył w bandę, ale po dłuższej chwili wstał i ostatecznie pojechał w powtórce wyścigu, w której zanotował defekt motocykla. Kolejny raz, kiedy Oskar Fajfer wyłączył myślenie i z impetem wjechał w Andrzeja Lebiediewa. Obaj zawodnicy zaliczyli upadek i długo leżeli na torze. Fajfer wstał o własnych siłach, a Łotysz wyjechał ze stadionu w karetce. O tym, jak bardzo był to jednostronny mecz świadczyć może fakt, że pierwszą trójkę leszczynianie zanotowali dopiero właśnie we wcześniej wspomnianym ósmym wyścigu, a zdobył ją nowy nabytek zespołu, Banjamin Cook przywożąc za swoimi plecami Andersa Thomsena. To koniec dla Smektały w składzie Unii Tymczasem po leszczyńskiej stronie oprócz Benjamina Cooka i Nazara Parnickiego próżno szukać pozytywów. Przebłyski miał także Grzegorz Zengota. Pozostali żużlowcy zawodzą. Najbardziej zawodzi Bartosz Smektała, który chciałby już zapomnieć o tym sezonie. Wiele wskazuje na to, że wychowanek Unii Leszno z hukiem wyleci ze składu Unii po powrocie Janusza Kołodzieja. Wielce prawdopodobne jest, że Kołodziej wróci do składu Unii już w najbliższą sobotę (22 czerwca), kiedy leszczynianie zmierzą się z KS Apatorem Toruń na domowym torze. Jeśli Unia chce się utrzymać w lidze, po prostu musi to spotkanie wygrać, a może tego dokonać tylko z Kołodziejem w składzie. Kapitan drużyny ma zaplanowane jazdy treningowe w nadchodzącym tygodniu, a kibice Unii modlą się, by Kołodziej nie odczuwał ani bólu ani dyskomfortu podczas jazdy. W przeciwnym wypadku fani Unii będą mogli bukować terminy na wyjazdy do Łodzi, Krosna, Rybnika oraz innych ośrodków Metalkas 2. Ekstraligi w przyszłym sezonie. Zresztą nawet gdyby Janusz Kołodziej nie wrócił do składu Unii, leszczynianie mogą odstawić Smektałę od składu. Sytuacja może się zmienić tylko jeśli Andrzej Lebiediew po badaniach, które przejdzie nie będzie w stanie jechać w meczu domowym. Łotysz upadł na bark po ataku Oskara Fajfera. W razie dłuższej absencji Łotysza, leszczynianie będą mogli stosować za niego zastępstwo zawodnika. Stali rośnie kolejna perełka Jakub Stojanowski to może być kolejna perełka Stali Gorzów. 20-letni zawodnik udowadnia, że jego forma rośnie z meczu na mecz, widać u niego progres. Stojanowski w tym momencie to zawodnik, który nie tylko potrafi wystartować i dowieźć zwycięstwo, ale przede wszystkim potrafi walczyć na dystansie i wyprzedzać. Reszta drużyny Stali zrobiła swoje, a liderami byli Martin Vaculik oraz Anders Thomsen. Ebut.pl Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno 53:37 Stal Gorzów: 53 9. Martin Vaculik (3, 2*, 3, 1*, -) 10. Szymon Woźniak 9+2 (3, 3, 2*, 0, 1*) 11. Oskar Fajfer 7+1 (2*, 3, 2, w) 12. Jakub Miśkowiak 5+1 (0, 0, 1*, 2, 2) 13. Anders Thomsen 12 (3, 3, 2, 2, 2) 14. Oskar Paluch 3+1 (1, 2*, d) 15. Jakub Stojanowski 8+1 (3, 1, 3, 1*) 16. Mathias Pollestad ns Unia Leszno: 37 1. Bartosz Smektała 0 (0, 0, -, -) 2. Andrzej Lebiediew 4+1 (1*, 2, 1, -, -) 3. Benjamin Cook 7 (1, 2, 3, 0, 1, -) 4. Keynan Rew 2+1 (0, 1*, 1, -, -) 5. Grzegorz Zengota 12 (2, 1, 3, 3, 0, 3) 6. Hubert Jabłoński 1 (0, 1, 0) 7. Antoni Mencel 3 (2, 0, 1) 8. Nazar Parnicki 8 (0, 3, 2, 3, 0) Bieg po biegu: Vaculik, Fajfer, Cook, Smektała 5:1Stojanowski, Mencel, Paluch, Jabłoński 4:2 (9:3)Thomsen, Zengota, Lebiediew, Miśkowiak 3:3 (12:6)Woźniak, Paluch, Jabłoński, Rew 5:1 (17:7)Fajfer, Cook, Rew, Miśkowiak 3:3 (20:10)Thomsen, Lebiediew, Stojanowski, Smektała 4:2 (24:12)Woźniak, Vaculik, Zengota, Mencel 5:1 (29:13)Cook, Thomsen, Rew, Paluch (d) 2:4 (31:17)Vaculik, Woźniak, Lebiediew, Parnicki 5:1 (36:18)Zengota, Fajfer, Miśkowiak, Jabłoński 3:3 (39:21)Parnicki, Vaculik, Miśkowiak, Cook 3:3 (42:24)Stojanowski, Parnicki, Mencel, Fajfer (w) 3:3 (45:27)Zengota, Thomsen, Cook, Woźniak 2:4 (47:31)Parnicki, Miśkowiak, Woźniak, Zengota 3:3 (50:34)Zengota, Thomsen, Stojanowski, Parnicki 3:3 (53:37)