Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polska gwiazda gra na zwłokę. Zasypią go ofertami, w tle 10 milionów

Patryk Dudek wciąż nie podpisał kontraktu w KS Apatorze Toruń na sezon 2026. Klub już ogłosił umowy z Emilem Sajfutdinowem i Robertem Lambertem, a następny w kolejce jest właśnie reprezentant Polski, za których zapłacą około 10 milionów złotych. Zawodnik może zwlekać jak najdłużej z podpisem, czekając na lukratywne oferty z innych klubów PGE Ekstraligi. Tym bardziej, że wartość wicemistrza świata z 2017 roku zdecydowanie urosła po ostatnim sezonie. Niewykluczony może być nawet powrót do Zielonej Góry.

Bartosz Zmarzlik w rozmowie z Patrykiem Dudkiem przed meczem ligowym
Bartosz Zmarzlik w rozmowie z Patrykiem Dudkiem przed meczem ligowym/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

 KS Apator hucznie ogłosił podpisanie kontraktów z Emilem Sajfutdinowem i Robertem Lambertem do 2026 roku. Jeśli w miarę szybko nakłonią Patryka Dudka do przedłużenia umowy, to zapłacą około 10 milionów złotych. To wcale nie tak dużo, spoglądając na to, w jak w szybkim tempie rosną zarobki najlepszych zawodników na świecie. Później byłoby tylko drożej.

Zaklepali dwie gwiazdy na dwa lata

Duet Lambert-Sajfutdinow na kolejne dwa lata brzmi bardzo obiecująco. Obaj zawodnicy należą do czołówki PGE Ekstraligi i stanowią o sile toruńskiej drużyny. Miniony sezon w wykonaniu Dudka również pozwala myśleć o budowie zespołu na lata, opartego właśnie na tych trzech nazwiskach.

Z byłym wicemistrzem świata co prawda podpisano kontrakt w lipcu, ale wygasa on z końcem października 2025 roku. Miesiąc temu informowaliśmy, że KS Apator planuje szybko zamknąć kwestię przynależności klubowej swoich liderów na dwa sezony do przodu. Z dwoma najlepszymi zawodnikami już się udało, lecz wciąż pozostaje kwestia umowy Dudka.

Genoa CFC - Juventus FC 0-3, SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports

Kibice mu nie wybaczyli, zaraz może wrócić do domu

Dudek zupełnie nie musi się spieszyć. Jemu akurat jest na rękę, jak najdłużej zwlekać z podpisem, bo w najbliższym czasie może zostać zasypany ofertami z innych klubów. To zasługa sezonu 2024, w którym został wicemistrzem Polski i wrócił do wysokiej dyspozycji w rozgrywkach ligowych. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie awansu do Grand Prix.

Wzmocnień będą szukać przede wszystkim w Zielonej Górze. Działacze NovyHotel Falubazu mierzą bardzo wysoko, już w tym roku zgarnęli jednego z najskuteczniejszych zawodników ligi, Leona Madsena. W przyszłości chcą walczyć o złoto, a taki Dudek nie dość, że wypełni limit posiadania Polaków w składzie, to jeszcze jest w stanie dołożyć cenne punkty i wygrać wyścig nominowany.

Sam zawodnik przed tym sezonem mówił o chęci powrotu do Falubazu w niedalekiej przyszłości. I choć kibice zielonogórscy nie przywitali go najlepiej, kiedy po raz pierwszy przyjechał w roli gościa, to jakie to ma znaczenie. Każdy już doskonale wie, że łaska kibica na pstrym koniu jeździ. W tym biznesie nie ma już miejsca na sentymenty.

Patryk Dudek/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Patryk Dudek i Dariusz Sajdak/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Patryk Dudek z tatą Sławomirem/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem