- Priorytetem było dla nas zatrzymanie trenera Chomskiego. Zawodników zamierzaliśmy kontraktować w drugiej kolejności. Z kilkoma żużlowcami uzgodniliśmy już warunki indywidualnych umów, ale nie mamy jeszcze podpisów, zatem przed oficjalnym zawarciem kontraktów nie chcę podawać, o kogo chodzi - dodał Polny. Z zawodników, którzy jeździli w I lidze w barwach Lotosu Wybrzeże nie zobaczymy lidera Australijczyka Darcy'ego Warda, Szweda Mikaela Maksa, Rosjanina Renata Gafurowa oraz Polaków, Dawida Stachyry, Pawła Hliba, Kamila Brzozowskiego i Damiana Sperza. - Ward wrócił do Torunia, skąd był wypożyczony. Gafurow miał co prawda z nami ważny kontrakt, jednak sam poprosił o wypożyczenia go do klubu z I ligi. W przypadku pozostałych żużlowców, którym dziękujemy za wkład w wywalczenie awansu, trener Chomski uznał, że nie gwarantują oni odpowiedniego punktowego dorobku na poziomie ekstraligi - wyjaśnił prezes Lotosu Wybrzeże. W drużynie zostali Szwed Thomas H. Jonasson oraz juniorzy, Krystian Pieszczek i Marcel Szymko. Nie wiadomo, czy w gdańskim zespole nadal będzie występował kapitan Szwed Magnus Zetterstroem. - Wszystko zależy od warunków finansowych, na jakich Magnus chciałby u nas jeździć. Czekamy zatem, aż przedstawi nam swoją propozycję. W jego przypadku pośpiech nie jest wymagany, bo możemy poczekać nawet do stycznia. Zetterstroem i tak byłby zawodnikiem numer sześć - zapewnił prezes Polny. W I lidze budżet gdańskiego klubu wyniósł 2,8 miliona złotych, jednak w ekstralidze ma być ponad dwa razy większy. - Chcemy zgromadzić środki w wysokości 6-7 milionów złotych. Pieniądze oczywiście nie jeżdżą, niemniej uważamy, że ta kwota powinna sprawić, że w debiutanckim sezonie Lotos Wybrzeże bez problemów utrzyma się w Speedway Ekstralidze - podsumował Maciej Polny.