Okres wyborów samorządowych wypiera pierwsze ruchy na torach żużlowych. Wśród kandydatów nie brakuje znanych nazwisk sportowców, trenerów i działaczy. I nie pisze tu tylko o Zielonej Górze. Od naszych wyborów dużo zależy. Warto pamiętać o wszystkich aspektach i pięknych słówkach. W tym okresie wszyscy przebijają się, co takiego zrobią. Oczywiście z gadania zazwyczaj później nic nie wychodzi. W Zielonej Górze miała powstać wielka arena. Z obietnic wyszły nici Pamiętam wizje nowego stadionu przy W69, gdy byłem prezesem Falubazu. Prezentacja była tak szalona, że zapierała dech w piersiach. Zadaszenie, światła, loże vipowskie, loże pod media i zaplecze. Wizja była naprawdę kosmiczna. Aż dziwne, że budujące się wtedy stadiony na mistrzostwa świata w Katarze czy następne za 10 lat w Arabii Saudyjskiej, nie wzięły za wzór zielonogórskiej wizji. Co działo się później oczywiście pamiętamy. O losach i etapach budowy wie każdy kibic. Stan obecny, a ten z prezentacji wyborczej różni się diametralnie. No cóż, po wyborach nikt o tym nie pamięta. Zawsze są sprawy ważne i ważniejsze. Takie jest życie. Dowhan wyjawia polityczną przeszłość legendy Falubazu Andrzej Huszcza obchodził swoje urodziny. Nie napiszę które, bo jak to mówimy u nas w Winnym Grodzie, niezatapialny i niezniszczalny. Ja i moje pokolenie mówimy jeszcze legenda. Jak wiecie, Andrzej dorobił się swojego pomnika, jak wielu sportowców, ale też swojego ronda. Początkowo planowano umiejscowienie pomnika na środku ronda, ale obawiano się wycieczek przed jezdnię i niebezpieczeństwem z tym związanym. Na marginesie dodam, że Huszcza też miał w swoim epizodzie rozdział z polityką. Był radnym w Sejmiku Województwa Lubuskiego. I dobrze sobie radził szczególnie w komisji sportu, bo na tym znał się doskonale. Mimo upływających lat Andrzej aktywnie uczestniczy w życiu klubu i miasta. Sto lat Legendo! Ze sportowym pozdrowieniem Poseł Robert Dowhan