Nicki Pedersen podzielił się z fanami zdjęciem ze śniadania. Na fotce widać jego partnerkę Nataschę Ohlin oraz puste szlanki, kubki i talerze. Pedersen i Natascha błyszczeli w świetle jupiterów Jeszcze dwa, trzy lata temu Nicki i Natascha błyszczeli w świetle reflektorów. 3-krotny mistrz świata z Danii chętnie pokazywał się z partnerką na żużlowych galach i zawodach. Nie szczędzili sobie czułości, widać było, że dobrze czują się w swoim towarzystwie. Śledząc media społecznościowe, można było jednak pomyśleć, że w tym duecie coś przestało grać. Fotka z Dubaju jest jednak dowodem na to, że wszystko jest w porządku. Związki Pedersena to jest temat na odrębne opowiadanie. Były one równie szalone, jak jego jazda na torze. Jego pierwszą dziewczyną, matką dwójki jego dzieci, był Anne Mette. To był długi związek, który miał się zakończyć przez romans Duńczyka z Polką. Głośno było o pewnej awanturze w parku maszyn, która ostatecznie przesądziła o tym, że już nie są razem z Anne. Dziś mają jednak dobry kontakt, a Nicki ma dobry kontakt z córką Mikkeline i synem Mikkelem. Pierwszą partnerkę Pedersen poznał na randce w ciemno Anne, z którą poznał się na randce w ciemno, bywała z Nickim na zawodach Grand Prix, ale raczej trzymała się w jego cieniu. Wszystko zmieniło się, gdy Anne zastąpiła Helene Huttmann. Modelka bikini fitness błyszczała w mediach i w parku maszyn. Nie zawsze jednak miała pozytywny wpływ na Pedersena. Czasem można było odnieść wrażenie, że ten jest pogubiony. Będąc z Helene rozmyślał nawet nad zakończeniem kariery. Gdy ją rzucał, powiedział do przyjaciół, że muszą wybierać: on lub ona. Nie chciał mieć do czynienia z nikim, kto miałby jakieś związki z jego kolejną byłą dziewczyną. Z Nataschą jest związany od blisko 4 lat. Można przeczytać i usłyszeć, że dobrze dogaduje się z jej córką. Dla Nataschy porzucił Monaco, gdzie mieszkał z Heleną, i zbudował dom w Danii. Jak wspomnieliśmy, ostatnio para nie jest tak widoczna, jak przed pandemią koronawirusa, ale wcześniej dało się zauważyć, że obecna partnerka mistrza jest zaangażowana w to co on robi. Często dźwigała na zawodach jego torby. Swoją drogą, to nie da się nie zauważyć, że Pedersen w ostatnim czasie nieco złagodniał. Rok temu potrafił wtargnąć do budki sędziowskiej i wygrażać arbitrami (ponoć nawet rzucać krzesłem), za co groziło mu zawieszenie, ale z drugiej strony takich zachowań jest coraz mniej. Dużo częściej można zobaczyć jego łagodne oblicze. Niektórzy twierdzą, że to Natascha ma na niego tak dobry wpływ.