Polacy na długo nie zapomną ostatniego weekendu stycznia i to niestety nie za sprawą pięknych, zimowych widoków za oknem, a przez orkan Nadia, który od soboty sieje spustoszenie w naszym kraju. Wiatr łamiący drzewa jak zapałki dał popalić i spowodował ogromne straty w wielu województwach. W niedzielę kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych zmagało się z brakiem prądu. Co niektórzy mieli też problem z dojechaniem do domów ze względu na utrudnienia drogowe. Wyspy Kanaryjskie dadzą Duńczykom upragnione złoto? W zupełnie innych warunkach do sezonu 2022 przygotowują się obecnie reprezentanci Danii na żużlu, których jedynym zmartwieniem jest podjęcie decyzji o zabraniu okularów przeciwsłonecznych na trening. Wyspy Kanaryjskie nie od dziś słyną z wysokich temperatur, więc wybór akurat tego miejsca nie powinien dziwić. Można tu bowiem połączyć przyjemne z pożytecznym. Zawodnicy nie narzekają na nudę. Hans Nielsen wraz ze sztabem szkoleniowym starają się każdego dnia urozmaicać czas swym podopiecznym. Anders Thomsen i spółka grali już między innymi w badmintona, ping-ponga oraz zdobywali górskie szczyty na rowerze. Oczywiście nie zabrakło także chwili na odpoczynek, którą żużlowcy wykorzystali chociażby na kąpiel w basenie. Największe gwiazdy zostały w domu Obóz na Fuerteventurze to także symboliczny początek drogi po długo wyczekiwany złoty medal Speedway of Nations. Najważniejsza reprezentacyjna impreza tego roku zostanie rozegrana właśnie w Danii i szansa na mistrzostwo świata nigdy nie była tak duża. Szyki gospodarzom pokrzyżować może jednak ewidentny konflikt w kadrze. Niemal co sezon uszczupla się ona o przynajmniej jednego, klasowego zawodnika. W tym roku na liście próżno szukać chociażby Nickiego Pedersena czy Kennetha Bjerre. Szczególnie pierwszy nie ukrywa faktu, iż nie jest mu po drodze z Hansem Nielsenem. To z kolei dobre wieści dla Polaków. Podopieczni Rafała Dobruckiego może i teraz z zazdrością spoglądają na swoich rywali, ale za kilka miesięcy mogą popsuć im wielkie święto.