Bartosz Zmarzlik ma na swoim koncie cztery tytuły mistrza świata. On sam nie kryje się ze swoimi planami i otwarcie mówi, że chodzi mu po głowie pobicie rekordu Tony’ego Rickardssona, który zdobył sześć tytułów. Polak ma wszystko, aby tego dokonać. W końcu ma dopiero 28 lat i kilkanaście lat kariery jeszcze przed sobą. Grand Prix. To będzie nowy rekord Bartosza Zmarzlik? Bartek w tej chwili jest takim faworytem i dominatorem, jak niegdyś był Ivan Mauger. Nie Tony Rickardsson a Ivan Mauger. Team Zmarzlika to takie małe rodzinne przedsiębiorstwo oparte o bardzo moralne credo. Zmierzam do tego, że ma wokół siebie właściwych i rozsądnych ludzi - zauważa Adam Jaźwiecki, żużlowy felietonista i recenzent.Nasz rozmówca przyznaje, że wspominany wielokrotnie rekord sześciu zdobytych tytułów w cyklu przez Rickardssona wkrótce może paść łupem Polaka.- Jestem pewien, że Bartka stać na to, aby zdobyć siedem, może nawet osiem tytułów. Zwróćmy uwagę, że on inaczej jeździ niż wszyscy. Ma inne wyczucie tej dyscypliny. Twierdzę więc, że może wyśrubować rekord, który długo nie zostanie nikogo pobity - dodaje. Żużel. PGE Ekstraliga. Power ranking klubów. Motor mistrzem, Falubaz spadnie z ligi W aktualnej stawce Grand Prix jest kilku żużlowców, którzy ostrzą sobie zęby na zdetronizowanie Zmarzlika. Wśród nic są miń. Martin Vaculik, Leon Madsen, Fredrik Lindgren, czy Daniel Bewley. Jaźwiecki jest jednak spokojny o przewagę Polaka nad resztą stawki.- Rywale? Widziałem potencjalnych konkurentów dwa lata wcześniej. Teraz trudno kogoś takiego wskazać. Patrzę przede wszystkim na młodzież w Grand Prix, ale głęboko wierzę, że Zmarzlik obroni mistrzostwo świata - puentuje nasz rozmówca. Fatalne informacje! Polski klub zniknie z mapy