Sam Tarasienko w poście na Facebooku w pierwszej kolejności podziękował Leszczyńskiemu za pomoc. Skontaktowaliśmy się ze sponsorem, aby ustalić, w jaki sposób pomógł zawodnikowi. - Funkcjonuję w kilku organizacjach i spotykam różnych ludzi. Jestem nie tylko właścicielem firmy ZOOLeszcz, ale również jestem wiceprezesem Polskiego Związku Tenisa Stołowego. Często kontaktuję się w pewnych sprawach z ludźmi z ministerstwa sportu. Spróbowałem pomóc Wadimowi, ponieważ na papierze spełniał wszystkie warunki. Chłopak żyje w Polsce od 10 lat, ma żonę Polkę, ma dziecko, teraz spodziewa się drugiego dziecka. W normalnych okolicznościach w ogóle nie byłoby o czym dyskutować - skomentował Leszczyński. Ten Rosjanin żyje jak Polak - Teraz po prostu mamy taki czas, kiedy do wszystkich spraw podchodzi się z rozsądkiem. Po rozmowach z paroma osobami udało mi się tę sprawę popchnąć do przodu. Pomógł m.in. pan minister Krzysztof Szczucki. Dał nam zielone światło. Zdawał sobie sprawę z sytuacji Wadima i postanowił pomóc. Wszyscy sprawdzili wpisy w mediach społecznościowych, których Wadim chyba jako jedyny rosyjski żużlowiec nigdy nie usunął. Chodzi oczywiście o wpisy potępiające wojnę. To była też jego karta przetargowa, bo poszedł va bank. Czekają go różne konsekwencje w Rosji. Dostał już nawet pisma, że na pewno tak tego nie zostawią. Gdybyśmy mu nie pomogli, to chłopak zostałby kompletnie na lodzie. Byłoby to nie fair - dodał. Leszczyński i Tarasienko na co dzień mieszkają w Bydgoszczy. Ich domy są oddalone od siebie zaledwie o kilometr. Sponsor GKM-u nazywa żużlowca "bliskim sąsiadem". - Proces trwał długo, więc dało się odczuć, że w czasach wojny ciężko jest pomóc Rosjaninowi. Było mnóstwo rzeczy do sprawdzenia, prześwietlono wszystkie sprawy. Cieszę się, że wczoraj decyzja została ogłoszona. Ten chłopak naprawdę bardzo się ucieszył. Byłem świadkiem, jak się o tym dowiedział. Uronił kilka łez. To jego życie, jego rodzina i praca - kontynuował nasz rozmówca. - Wadima znam od dłuższego czasu. Poznaliśmy się w Bydgoszczy, jeszcze przed jego transferem do GKM-u. Często pojawia się na naszych meczach tenisa stołowego. Jest naszym kibicem. W zeszłym roku miałem w swojej drużynie Rosjanina, mocno się zakumplowali i pomagali sobie w różnych sytuacjach - podkreślił. Nazwa drużyny się nie zmieni: ZOOLeszcz GKM Grudziądz Podczas konferencji prasowej grudziądzanie poinformowali o przedłużeniu umowy sponsorskiej z firmą Leszczyńskiego, a także o nawiązaniu współpracy z LOTTO. - Wszystkie szczegóły ustaliliśmy już wcześniej. Po prostu czekaliśmy na odpowiedni moment, by to ogłosić. Chcieliśmy to zrobić razem z innymi ważnymi informacjami. Mogę powiedzieć, że nie było długich negocjacji. Jako firma ZOOLeszcz postanowiliśmy dalej kontynuować współpracę, klub również nie chciał nas nikim zastępować - zaznaczył sponsor. Leszczyński liczy także na zadowalający wynik sportowy GKM-u. - Nasza współpraca jest naprawdę wzorowa. Klub ładnie się rozwija. Skład na papierze wydaje się lepszy niż był w poprzednim sezonie. Myślę, że tegoroczne rozgrywki będą wyjątkowe. Jeśli nie będzie kontuzji lub innych niespodziewanych akcji, to kibice będą mieli satysfakcję z wyników zespołu - podsumował. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo