Maciej Janowski bez dwóch zdań jest członkiem ścisłej światowej czołówki. W minionym sezonie poprowadził swoją macierzystą Betard Spartę Wrocław do pierwszego po 15 latach tytułu drużynowych mistrzów kraju. W PGE Ekstralidze wykręcił fenomenalną średnią 2,582 punktu na bieg. Lepszą statystyką od niego mógł pochwalić się tylko Bartosz Zmarzlik. Kiedy wygrał inauguracyjną rundę Grand Prix w Pradze, niektórzy eksperci byli już gotowi do wieszania na jego szyi złotego medalu. Niestety, bardzo szybko obniżył formę w cyklu. Sezon zakończył na czwartym miejscu klasyfikacji generalnej. Po raz czwarty w karierze uplasował się tuż za podium. Spora część obserwatorów zgodnie tytułuje go "najlepszym na świecie żużlowcem bez medalu". Maciej Janowski musi dobrze wymieszać składniki Jego wierni kibice nie rozumieją tego, co widzą. Swoją opinię ma na ten temat Greg Hancock, 4-krotny indywidualny mistrz świata. Amerykanin od pewnego czasu pracuje w sztabie trenerskim Betard Sparty Wrocław, zaś z Janowskim przyjaźni się już od dłuższego czasu. Przed dekadą, kiedy Polak był jeszcze młodzieżowcem, sięgnęli wspólnie po złoto DMP z Unią Tarnów trenowaną przez Marka Cieślaka. - Jesteśmy bliskimi współpracownikami, więc mam okazję z bliska oglądać to, co robi Janowski. Jest niesamowicie utalentowany! Ma wszystkie składniki potrzebne do zdobycia mistrzostwa świata - przekonuje Hancock cytowany przez oficjalną witrynę internetową cyklu Grand Prix. - Sztuką jest jednak stworzyć z tych składników idealną miksturę. "Magic" potrafi wyprawiać niesamowite rzeczy na torze. By osiągać najwyższe laury musi po prostu wszystko odpowiednio połączyć - dodaje. Skąd zaś tak duże różnice pomiędzy formą Janowskiego w PGE Ekstralidze i cyklu Grand Prix? - W ostatnim sezonie ligowym prezentował się fenomenalnie. Kiedy jednak wyjeżdżał na turnieje Grand Prix, był pozostawiany samemu sobie. Nie miał wokół siebie nikogo oprócz teamu i mechaników. Tam szło mu już o wiele gorzej - tłumaczy Amerykanin. Maciej musi zastanowić się nad tym, jakie zaprowadzić zmiany w swym otoczeniu, by móc skupić się w zupełności na wygrywaniu wyścigów - radzi legenda czarnego sportu. - Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, co powinien zrobić. Mogę za to uczciwie powiedzieć, że jeśli Maciej chce wygrać i jest do tego odpowiednio przygotowany, to wygrywa - twierdzi.