Polak dostał zielone światło na transfer. Będzie zwrot akcji
Krzysztof Sadurski już w lipcu związał się prekontraktem z Cellfast Wilkami Krosno. Możliwy jest jednak zwrot akcji, ponieważ zawodnik dostał od klubu zielone światło na poszukiwanie nowego miejsca pracy. Rywalizacja o skład z Mathiasem Pollestadem może skończyć się brakiem jazdy i brakiem rozwoju, a właśnie ten rozwój będzie najważniejszy w wieku 22 lat (Sadurski zadebiutuje w roli seniora). Rozważa go Bayersystem GKM Grudziądz, jest też w kręgu zainteresowań Unii Tarnów.
1 listopada rozpoczął się okres transferowy, który potrwa do czternastego dnia tego miesiąca. Na giełdzie jeszcze nie wszystkie karty zostały rozdane, a jednym z zawodników poszukujących klubu jest właśnie Sadurski. Lipcowy prekontrakt w Krośnie nie rozwiązał sprawy, Cellfast Wilki w żaden sposób nie będą utrudniać zmiany barw klubowych przez żużlowca, który w sezonie 2025 zadebiutuje w gronie seniorów.
Żużel. Transfery. Krzysztof Sadurski jest do wzięcia. Dostał zielone światło
Z naszych informacji wynika, że Sadurski trafi tam, gdzie tylko będzie chciał. Klub z Krosna nie będzie blokował jego przenosin nawet do ligowego rywala (interesuje się nim Unia Tarnów, choć drugą opcją dla beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi na pozycję U24 jest Mateusz Bartkowiak). Wychowanek Unii Leszno będzie do wzięcia bezpłatnie. Można wręcz powiedzieć, że ma status wolnego zawodnika.
Jedną z opcji jest rozwiązanie prekontraktu za porozumieniem stron. Trzeba to jednak zrobić do 14 listopada, więc do tego dnia Sadurski musi znaleźć sobie nowy klub. Jest to najprostsza operacja do wykonania. W takim przypadku Cellfast Wilki nie zainkasowałyby nawet złotówki. Krośnianie chcą, aby młody zawodnik się rozwijał, dlatego może przenieść się do każdej ligi i do każdego możliwego klubu. Obie strony darzą się sentymentem, bowiem Sadurski spędził w Krośnie dwa udane lata w najlepszych czasach tego klubu w historii.
Żużel. Transfer Krzysztofa Sadurskiego. PGE Ekstraliga najlepszą opcją?
Powoli w kolejce do Sadurskiego ustawia się Bayersystem GKM Grudziądz, który w tej chwili jest bez żadnego zawodnika na pozycję U24. Prezes Marcin Murawski odpuścił Kacpra Pludrę i skupił się na rozmowach z Jakubem Miśkowiakiem. Pomimo wypracowanego porozumienia z byłym mistrzem świata juniorów, GKM nie wie, na czym stoi. Stąd też plan "B" z Sadurskim w roli głównej. PGE Ekstraliga wydaje się być dla Polaka najlepszą opcją.
I to nawet bez gwarancji startów, ponieważ młody zawodnik może łączyć jazdę w U24 Ekstralidze z Krajową Ligą Żużlową (mógłby tam zostać wypożyczony z ekstraligowego klubu). Gdyby zatem GKM-owi finalnie udało się pozyskać Miśkowiaka, to Sadurski nie miałby związanych rąk. Mógłby rozwijać się w dwóch innych ligach. Przegrana walka o skład w Krośnie z Pollestadem oznacza z kolei kompletny brak jazdy. Cellfast Wilki ponownie wystartują w Metalkas 2. Ekstralidze, a regulamin zabrania zawodnikom startującym na tym poziomie rozgrywkowym jazdy w U24 Ekstralidze.
Sadurski w ostatnich latach był całkiem solidnym juniorem. W 2022 roku awansował z krośnianami do PGE Ekstraligi, w której spędził dwa sezony - pierwszy w Cellfast Wilkach, a drugi w NovyHotel Falubazie Zielona Góra (po sezonie 2023 strony znalazły rozwiązanie dla dobra kariery zawodnika, transferując go do Falubazu, aby dalej jeździł z najlepszymi). Jest obyty w pojedynkach w elicie, dysponuje dobrym startem, a ten element w sporcie żużlowym jest podstawą. Dodatkowo polski zawodnik U24 otwiera wariant jazdy z trzema zawodnikami zagranicznymi.