Najlepszy zawodnik: Kai Huckenbeck. W południowych Niemczech dorabia się powoli statusu legendy. Zeszłoroczna przygoda w najniższej lidze nie wpłynęła negatywnie na jego formę. Ba! On wydaje się jeszcze lepszy. Co bardziej bezpośredni mogliby nawet stwierdzić, że 29-latek - który w przeszłości startował przecież nawet w PGE Ekstralidze - znajduje się właśnie w formie życia. Czwarte miejsce w rankingu najskuteczniejszych pierwszoligowców? To już jest ogromny wyczyn, a życie podobno zaczyna się dopiero po trzydziestce, więc rozwój Huckenbecka należy śledzić z bacznością. Kryjom to ich ósmy zawodnik Ocena menedżera: Sławomir Kryjom. Jego bogata przeszłość wciąż jeszcze budzi kontrowersje w niektórych kręgach żużlowego środowiska, ale bądźmy szczerzy - na jego powrocie do parku maszyn dyscyplina wyłącznie zyskała. Mimo długiej przerwy od pracy w roli menedżera wciąż udowadnia, że w naszym kraju niewielu jest menedżerów lepszych od niego. Złożył drużynę mającą do ostatnich meczów walczyć o utrzymanie, po drodze nawiedziła go lawina kontuzji, a on wprowadził ją do fazy play-off, w której Bawarczycy ulegli późniejszym mistrzom z Krosna. Mecz sezonu: Inauguracyjne zwycięstwo z Polonią Bydgoszcz. Początki podobno zawsze bywają trudne, ale to co los zaserwował Diabłom z Landshut było przesadą. Mecz zagrożony ze względu na opady deszczu, rywalizacja z głównym kandydatem do awansu, kontuzja Martina Smolinskiego odnowiona po zaledwie połowie spotkania. Ten mecz nie miał prawa im wyjść, a jednak udało się go wygrać. Spora w tym zasługa Madsa Hansena, który w swym debiucie na zapleczu zdołał wykręcić aż 10 oczek pokonując choćby Kennetha Bjerre. Liczba sezonu: 1. Jedyny zagraniczny klub na drugim szczeblu rozgrywek w sezonie 2022. Pierwsza w historii tych rozgrywek drużyna z Niemiec. Jak na pierwszyznę, Landshut spisało się na jedynkę... oczywiście w ichniejszej, odwrotnej do naszej skali ocen szkolnych. Spora w tym zasługa atutu własnego toru. Wiosną zobaczymy czy ich rywale przez rok zdążyli poznać jego meandry.