Pod koniec marca praktycznie całe Leszno na moment wstrzymało oddech. Tuż po sparingu Fogo Unii w Gorzowie napłynęły nieciekawe wieści związane z Januszem Kołodziejem. Kapitan wielokrotnych mistrzów kraju po jednym z upadków nabawił się urazu mostka. To dla środowiska był ogromny cios, bo Rafał Okoniewski stracił najważniejszy element w swojej układance. - Trochę się o niego boję. Gdzieś przeczytałem, że powinien mieć sześć miesięcy rehabilitacji - mówił na naszych łamach Rufin Sokołowski. - Czy ten pech kiedyś się skończy - dodawali natomiast sfrustrowani kibice, którzy przypominali zeszłoroczny wysyp kontuzji w drużynie. Janusz Kołodziej dokonał jednak czegoś niesamowitego. Polak nic nie robił sobie z ogromnego bólu i błyskawicznie rozpoczął rehabilitację. Doszło nawet do tego, że momentami znajdował się sam na terenie specjalnego ośrodka, ponieważ pozostali pracownicy mieli akurat wolne i nie mogli wspomóc szalenie zmotywowanego żużlowca. Po kilku dniach marzenia o błyskawicznym powrocie zaczynały zamieniać się w coś realnego. We wtorek zobaczyliśmy filmiki z treningu 39-latka na motocyklu. Później głos zabrał klub. - Kapitan jest gotowy do rywalizacji - napisano w oświadczeniu skierowanym do fanów. Nieudana pogoń Tauron Włókniarza Częstochowa. Było naprawdę blisko Janusz Kołodziej w piątek wyglądał tak, jakby w ogóle nie rozstawał się z maszyną. Już na dzień dobry, a raczej dobry wieczór, przedarł się z trzeciej na pierwszą pozycję. Później nie zanotował ani jednej większej wpadki i wraz z kolegami z zespołu zafundował kibicom Turon Włókniarza smutny powrót do Częstochowy w akompaniamencie dołujących piosenek. Czy oglądaliśmy dzisiaj pojedynek "do jednej bramki"? Nic z tych rzeczy. Goście momentami przegrywali nawet dziesięcioma punktami, lecz nie poddawali się do samego końca. Przed ostatnią gonitwą miejscowi prowadzili zaledwie dwoma "oczkami". Upadek zaraz po starcie zanotował jednak Mikkel Michelsen. Sędzia długo oglądał powtórki i po długim namyśle wykluczył Duńczyka z powtórki. Kto pierwszy zameldował się na mecie we wspomnianym wyścigu? No oczywiście, że Janusz Kołodziej. Bohater premierowej kolejki PGE Ekstraligi 2024 jest już znany. Fogo Unia Leszno: 479. Bartosz Smektała 3+2 (0,1*,2*,0)10. Janusz Kołodziej 13 (3,2,3,2,3)11. Andrzej Lebiediew 11 (2,3,2,3,1)12. Keynan Rew 4+2 (0,2*,1*,1)13. Grzegorz Zengota 7 (3,3,1,w,0)14. Antoni Mencel 2+1 (2*,0,w)15. Damian Ratajczak 7+1 (3,2*,1,1)16. Nazar Parnicki - nie startowałTauron Włókniarz Częstochowa: 431. Mikkel Michelsen 10 (3,1,1,3,2,w)2. Maksym Drabik 1+1 (1*,0,0,-)3. Kacper Woryna 6+2 (1,0,2*,1,2*)4. Mads Hansen 8+1 (2,1,-,2*,3)5. Leon Madsen 16 (2,3,3,3,3,2)6. Kajetan Kupiec 2+1 (1,1*,0,0)7. Kacper Halkiewicz 0 (0,-,0)8. Szymon Ludwiczak - nie startował