Polak bliżej mistrzostwa świata! Zmarzlik znów wygrywa, piękna noc w Manchesterze
Piękna noc w Manchesterze! Bartosz Zmarzlik znów zwyciężył, tym razem w Grand Prix Wielkiej Brytanii. Polak wczoraj był o krok od pierwszego miejsca, a dziś nie dał już żadnych szans rywalom. Bartosz Zmarzlik stoczył kapitalny bój w finale z Bradym Kurtzem, z którego wyszedł zwycięsko. Polak umacnia się na pozycji lidera w klasyfikacji Grand Prix, mając już 11 punktów przewagi nad Australijczykiem. Podium uzupełnił Fredrik Lindgren, a ostatni do mety dojechał Jack Holder. To już trzecia wygrana runda Grand Prix w tym roku przez Bartosza Zmarzlika. Niestety, ponownie nie zachwycił Dominik Kubera, który co prawda awansował do wyścigu ostatniej szansy, ale w tymże wyścigu przyjechał do mety ostatni i odpadł.

Jak wyliczył żużlowy statystyk, Rafał Gurgurewicz, w piątkowy wieczór byliśmy świadkami aż 65 mijanek podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii w Manchesterze. Nic dziwnego, że fani ostrzyli sobie zęby na kolejną doskonałą rundę. Niestety już pierwsza seria startów pokazała, że aż tak dobrze nie będzie. Phil Morris za bardzo zlał tor i każdy wyjazd na szeroką część toru kończył się zabłoconym kevlarem. Liczył się tylko start i pilnowanie krawężnika.
Początkowy brak mijanek sprzyjał Dominikowi Kuberze oraz Bartoszowi Zmarzlikowi. Nasi reprezentanci w pierwszej serii startów wygrywali wyjścia spod taśmy i pilnując krawężnika, powiększali przewagę nad rywalami.
Żużel. Od drugiej serii rozpoczęło się ściganie. Kubera na tym stracił
Ściganie rozpoczęło się od drugiej serii, kiedy to trochę przeschnął. Co prawda ucierpiał na tym Dominik Kubera, który wygrał start, ale został przy krawężniku i szybko minęli go Brady Kurtz oraz Max Fricke po szerokiej części toru. - To był bieg po równaniu. Chodził tylko krawężnik w pierwszej serii. Wolałem dlatego zostać przy krawężniku i to mi nie wydało - powiedział Dominik Kubera w wywiadzie dla Eurosportu.
Z kolei Bartosz Zmarzlik stoczył bój z Fredrikiem Lidngrenem o trzy punkty i z tego boju wyszedł zwycięsko. Zresztą od początku zawodów Zmarzlik był genialnie dysponowany, praktycznie nie do złapania dla rywali. Z kolei Dominik Kubera gubił się na torze, gdy tylko zrobiły się ścieżki do mijania. Im dalej w las, tym było gorzej.
Żużel. Zmarzlik szybko zapewnił sobie awans do finału
Bartosz Zmarzlik bardzo szybko, bo już po czwartej serii praktycznie zapewnił sobie bezpośredni awans do wyścigu finałowego. Co prawda istniały jeszcze szanse wyeliminowania Zmarzlika przed piątą serią startów, ale były one iluzoryczne. Z kolei Kubera wyglądał lepiej, niż dzień wcześniej, ale nadal było daleko do jego optymalnej dyspozycji. Do finału bezpośrednio awansował także Brady Kurtz.
Dużym zaskoczeniem była słaba postawa Daniela Bewley'a. Zwycięzca z piątkowej rundy Grand Prix wręcz nie istniał sobotniego wieczoru. Zresztą żaden z Brytyjczyków nie zachwycał tego dnia. Lambert jechał dużo poniżej oczekiwań, a Wright nie zachwycał, co było zresztą do przewidzenia. Daniel Bewley wszedł do wyścigu ostatniej szansy tylko dzięki temu, że zwyciężył swój ostatni bieg w rundzie zasadniczej, a pozostałe wyścigu ułożył się po jego myśli.
Żużel. Zmarzlik zwycięża! Kubera odpadł w biegu ostatniej szansy
Dominik Kubera niestety odpadł w pierwszym wyścigu ostatniej szansy. Żużlowiec Orlen Oil Motoru Lublin musiał uznać wyższość Jacka Holdera, który awansował do finału, a także Martina Vaculika i Kaia Huckenbecka.
Genialny był drugi wyścig ostatniej szansy. Przez cztery okrążenia nie było wiadome, kto zwycięży, bo Lindgren, Fricke, Michelsen i Bewley tasowali się na całym dystansie, ostatecznie wjeżdżając na metę w przytoczonej wcześniej kolejności.
Zmarzlik mądrzejszy po wcześniejszym wyścigu wybrał na wyścig finałowy pole D. Kurtz wybrał pole B, Lindgren A, z kolei C zostało dla Jacka Holdera. Polak od razu rzucił się na szeroką część toru po przegranym starcie i minął Kurtza na drugim okrążeniu. Polak był tak rozpędzony, że wpadł pierwszy na metę. Zmarzlik ma już 11 punktów przewagi w klasyfikacji generalnej nad Brady'm Kurtzem.
Klasyfikacja Grand Prix Wielkiej Brytanii w Manchesterze. Dzień drugi:
- Bartosz Zmarzlik (Polska) 16 (3, 3, 3, 3, 1, 3)
- Brady Kurtz (Australia) 13 (3, 3, 2, w, 3, 2)
- Fredrik Lindgren (Szwecja) 11 (2, 2, 2, 3, 1, 1)
- Jack Holder (Australia) 9 (2, 1, 1, 3, 2, 0)
- Max Fricke (Australia) 9 (1, 2, 3, 3, 0)
- Martin Vaculik (Słowacja) 7 (0, 3, 3, 1, 0)
- Kai Huckenbeck (Niemcy) 11 (2, 3, 2, 2, 2)
- Mikkel Michelsen (Dania) 9 (1, 1, 2, 2, 3)
- Dominik Kubera (Polska) 6 (3, 1, 0, 2, 0)
- Daniel Bewley (Wielka Brytania) 6 (0, 2, 1, 0, 3)
- Anders Thomsen (Dania) 6 (2, 0, 0, 1, 3)
- Robert Lambert (Wielka Brytania) 6 (1, 0, 3, 1, 1)
- Andrzej Lebiediew (Łotwa) 6 (0, 2, 0, 2, 2)
- Jan Kvech (Czechy) 5 (3, 0, 1, 1, d)
- Jason Doyle (Australia) 3 (0, 1, 0, 0, 2)
- Charles Wright (Wielka Brytania) 3 (1, 0, 1, 0, 1)
- Chris Harris (Wielka Brytania)
- Adam Ellis (Wielka Brytania)
Bieg po biegu:
- Kvech, Lindgren, Lambert, Vaculik
- Kurtz, Holder, Michelsen, Bewley
- Zmarzlik, Huckenbeck, Fricke, Doyle
- Kubera, Thomsen, Wright, Lebiediew
- Kurtz, Fricke, Kubera, Kvech
- Huckenbeck, Lebiediew, Michelsen, Lambert
- Zmarzlik, Lindgren, Holder, Wright
- Vaculik, Bewley, Doyle, Thomsen
- Zmarzlik, Michelsen, Kvech, Thomsen
- Lambert, Kurtz, Wright, Doyle
- Fricke, Lindgren, Bewley, Lebiediew
- Vaculik, Huckenbeck, Holder, Kubera
- Holder, Lebiediew, Kvech, Doyle
- Zmarzlik, Kubera, Lambert, Bewley
- Lindgren, Huckenbeck, Thomsen, Kurtz (w)
- Fricke, Michelsen, Vaculik, Wright
- Bewley, Huckenbeck, Writgh, Kvech (d)
- Thomsen, Holder, Lambert, Fricke
- Michelsen, Doyle, Lindgren, Kubera
- Kurtz, Lebiediew, Zmarzlik, Vaculik
Bieg ostatniej szansy nr 1: Holder, Vaculik, Huckenbeck, Kubera
Bieg ostatniej szansy nr 2: Lindgren, Fricke, Michelsen, Bewley
Finał: Zmarzlik, Kurtz, Lindgren, Holder
Zobacz również:


