Ruszają rozgrywki Speedway of Nations, które wyłonią najlepszą żużlową reprezentację w parach na świecie. Popularny SoN w tym roku znalazł się w kalendarzu kosztem prestiżowego Drużynowego Pucharu Świata, który przed rokiem wygrała Polska. W tym roku zadanie będzie jednak znacznie trudniejsze. Ta impreza biało-czerwonym nigdy nie leżała. Klątwa SoN. Polacy marzą o złocie W historii SoN nasi reprezentanci nie wygrali ani razu. Aż trudno w to uwierzyć biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy światową potęgą w żużlu. Jednak SoN to bardzo specyficzne zawody. Menedżerowie zgłaszają do zawodów trójkę żużlowców - dwóch podstawowych i jednego rezerwowego. Zawodnicy rywalizują ze sobą w parach. O ile więc Polska jest w stanie stworzyć silny zespół, o tyle inne nacje po mimo swoich problemów także desygnują bardzo silne składy. Spacerku więc nie będzie. Tym bardziej, że w tym roku selekcjoner Rafał Dobrucki wcale nie miał nadmiaru bogactwa. Niekwestionowanym kandydatem był Bartosz Zmarzlik. Mistrza świata przedstawiać nie trzeba, choć akurat można mieć zastrzeżenia do jego jazdy parą, która w SoN jest bardzo istotna. Jego partnerem będzie Dominik Kubera. Rezerwowym Maciej Janowski. Na papierze wszystko się zgadza, jednak ta dwójka jest daleka od swojej najwyższej formie. Lepszych kandydatur jednak nie było. Tyle może zarobić zwycięzca SoN Nasza kadra rozpocznie we wtorek w Manchesterze, a później najpewniej w sobotę w finale rywalizację o marzenia i o prestiż. Co jak co, ale w tym turnieju na wysokie gaże nie ma co liczyć. Aż trudno uwierzyć, ile kasy organizatorzy przewidzieli na nagrody dla zawodników. Zwycięzca całego turnieju zainkasuje 37,5 tys. euro, czyli w przeliczeniu na złotówki nieco ponad 160 tys. zł. To kwota do podziału. Nie wiemy, kto finalnie zostanie uwzględniony w tej premii, ale nawet jeśli liczyć samych zawodników, to wyjdzie około 53 tys. zł. Dla porównania w PGE Ekstralidze zawodnicy zarabiają tylko za jeden punkt od 10 tys. złotych w górę. Dalej jest tylko gorzej, bo wraz z niższą pozycją premie oczywiście maleją. Inna sprawa, że najpewniej osobną nagrodę od siebie dorzuci Polski Związek Motorowy. Zawodnicy nie muszą również martwić się o logistykę i koszty związane z pobytem w Manchesterze. To również jest na barkach PZM-otu. Nagrody finansowe w SoN: 1. miejsce - 37,5 tysięcy euro (162 tys. zł) 2. miejsce - 30 tysięcy euro (129,5 tys. zł) 3. miejsce - 27,5 tysiąca euro (119 tys. zł) 4. miejsce - 25 tysięcy euro (108 tys. zł) 5. miejsce - 22 tysiące euro (95 tys. zł) 6. miejsce - 20 tysięcy euro (86,5 tys. zł) 7. miejsce - 18 tysięcy euro (77,8 tys. zł) 8. - 9. miejsce - 10 tysięcy euro (43,2 tys. zł) 10. - 11. miejsce - 9 tysięcy euro (38,9 tys. zł) 12. - 15. miejsce - 8 tysięcy euro (34,5 tys. zł)