Maciej Janowski: 5+ - bardzo dobry występ Polaka, któremu naprawdę niewiele zabrakło, żeby zanotować idealny występ przed własną publicznością. Przez całe zawody bardzo równy poza biegiem, w którym przyjechał trzeci i - na jego i jego kibiców ogromne nieszczęście - finałem. Janowski jechał trzeci, jednak na ostatnich metrach minął go Robert Lambert. Właśnie podium zabrakło do tego, żeby dać Janowskiemu szóstkę. Tak, czy siak, dał wrocławskim kibicom bardzo wiele radości, choć nie tylko im, bo rywalizacja z Bartoszem Zmarzlikiem była ucztą dla oczu, niezależnie od klubowych sympatii. Bartosz Zmarzlik: 5 - z jednej strony piąta pozycja to naprawdę przyzwoity wynik, jednak Zmarzlik przyzwyczaił nas wszystkich do dużo lepszych rezultatów i przede wszystkim jazdy. Polak nie dominował tak, jak to mu się we Wrocławiu zdarzało. Gołym okiem było widać, że brakuje mu prędkości, więc po przegranym starcie w półfinale, o czym mówił po zawodach we Wrocławiu (więcej TUTAJ), bardzo trudno było mu coś zdziałać na dystansie biegu. Najważniejsze jednak, że pomimo braku awansu do finału zdołał wywalczyć w półfinale trzecie miejsce, co dało mu dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej za wyższą lokatę na koniec zawodów. Patryk Dudek: 5- - bardzo solidny występ wychowanka zielonogórskiego Falubazu w ojczyźnie. Żużlowiec na pewno żałuje biegu półfinałowego, bo naprawdę niewiele zabrakło mu, żeby przedrzeć się na drugą pozycję, przed Leona Madsena. Dobrze wyszedł ze startu, jednak Madsen wykorzystał pole startowe bliżej krawężnika i Dudek, choć szybki i ambitny, niewiele był w stanie zdziałać na torze, który nie sprzyjał mijankom tak, jak w początkowej i środkowej fazie turnieju. Na nieszczęście żużlowca Apatora Toruń Dan Bewley rozpędził się na dobre i jeśli utrzyma taką formę, o medal Dudkowi będzie bardzo trudno. Czugunow i Przedpełski nie awansowali do półfinałów Gleb Czugunow: 3+ - gdyby nie niesłuszne wykluczenie w biegu pierwszym wcale nie niemożliwy byłby udział Czugunowa w półfinale. Zakończył zawody z sześcioma punktami - miał swoje momenty, np. w biegu trzynastym, gdy wygrał z Mikkelem Michelsenem i Patrykiem Dudkiem, czy w wyścigu siódmym, gdy przywiózł za plecami Zmarzlika i Doyle’a - to były jednak tylko momenty. Trzy słabsze biegi spowodowały, że Czugunow mógł się kąpać już po rundzie zasadniczej turnieju. Paweł Przedpełski: 2 - po dwóch biegach, gdy Przedpełski miał na koncie dwa punkty i świetnie zaprezentował się w biegu szóstym, walcząc na dystansie z Taiem Woffindenem, wydawało się, że Przedpełski ma szansę na drugi w tym roku półfinał. Niestety w kolejnych trzech startach było tak, jak Paweł nas do tego w cyklu Grand Prix przyzwyczaił - nieprzesadnie skutecznie. Dorzucił jeszcze dwa "oczka" i zakończył zawody na czternastym miejscu. Zobacz także: To przyczyna odpadnięcia Zmarzlika w półfinale Grand Prix To jego ostatnia szansa. Nie ma już miejsca na wpadkę Makabryczny upadek! Zawodnik na sygnale odwieziony do szpitala