Sukces ebut.pl Stali Gorzów zależy od jednego człowieka. Jeśli klub ma zrealizować marzenia o finale PGE Ekstraligi, to Anders Thomsen musi dokończyć sezon w jednym kawałku i na dokładkę pokazać się z dobrej strony. Połamał się dwa lata temu i przed rokiem Thomsen połamał się dwa lata temu i przed rokiem. W 2022 drużynie udało się jednak awansować do finału. Dopiero tam przegrała dwumecz z Orlen Oil Motorem Lublin. Rok temu już tak różowo nie było. Stal odpadła już w pierwszej rundzie play-off. Jechała bez Thomsena, który w Grand Prix Łotwy przeleciał przed bandę i złamał lewą rękę, cztery żebra, a na dokładkę doznał wstrząśnienia mózgu. Teraz Thomsen trenuje z zespołem Stali, pojechał nawet na zgrupowanie do Żarnowicy. W mediach nie brak jednak głosów, że to nie wygląda dobrze, że Duńczyk wciąż nie doszedł do siebie. Trener o stanie zdrowia Thomsena mówi jedno - Ktoś snuje domysły - mówi nam trener Stali Stanisław Chomski. - W ogóle za dużo filozofii w tym wszystkim. Thomsen ma już za sobą trening na torze w Meissen, a teraz właśnie wyjeżdża na kolejny tor, tym razem w Żarnowicy. Wyjazd na tor wcale jednak nie musi oznaczać, że z zawodnikiem wszystko jest w porządku. Patrick Hansen, który w połowie ubiegłego roku złamał kręgosłup też trenował w Meissen, a przecież wszyscy wiedzą, że zanim wróci do jazdy, to jeszcze trochę czasu minie. - U Thomsena nie ma jednak żadnego problemu ze zdrowiem. Jak ktoś przebiega 10 kilometrów w górzystym terenie, to znaczy, że wszystko z nim w porządku - zapewnia Chomski. Odpowiedź poznamy, gdy wyjdzie na tor A bariera psychiczna? Czy Thomsen poukładał sobie wszystko w głowie? Czy jest gotowy na jazdę od tej strony? - Nie będę się wypowiadał. To on sam musi dać odpowiedź na pytania, jak już wyjedzie na tor w meczu ligowym. Ja mogę powiedzieć jedynie tyle, że znając jego konstrukcję, jestem spokojny. To jest profesjonalista - komentuje trener Stali. Ze zdrowym Thomsenem Stal może zdecydowanie podbić ligę, wejść do finału. Plus z punktu widzenia klubu jest taki, że Duńczyk w tym roku nie startuje w Grand Prix, więc tam na pewno nie złapie żadnej kontuzji.