OK Bedmet Kolejarz Opole, klub pierwszego polskiego mistrza świata Jerzego Szczakiela śpi jednak spokojnie. Działacze Kolejarza zdają sobie sprawę z tego, że popełnili błąd, że nie mogło być innej decyzji, ale zapewniają, że 21 grudnia, w tym dniu Prezydium Zarządu Głównego PZM będzie rozpatrywać odwołania, będą mogli otworzyć szampana. Do tego sprowadza się problem OK Bedmet Kolejarza Opole Problem Kolejarza sprowadza się do tego, że nie rozliczył się w terminie z zawodnikami. Z naszych informacji wynika, że sponsorzy klubu spóźnili się z przelewami za realizację umów marketingowych. Finalnie udało się zebrać wszystkie potrzebne pieniądze i przelać je na konta żużlowców. W Opolu uważają, że Zespół ds. Licencji dla Klubów pogroził im palcem, ale finał tej sprawy będzie szczęśliwy. Gorzej wygląda sytuacja Zdunek Wybrzeża, które dotąd nie rozliczyło się z zawodnikami. Na liście tych, którzy czekają na pieniądze są według naszych ustaleń Jakub Jamróg, Wiktor Trofimow, Marcel Krzykowski i Piotr Gryszpiński. Wybrzeżu Gdańsk mogła zaszkodzić sprawa Jakuba Jamroga Trofimow miał zgłosić zaległość rzędu 100 tysięcy złotych w ostatnim dniu okna, Krzykowski czeka na około 30, góra 40 tysięcy. Jamróg z kolei dowodzi, że Wybrzeże bezprawnie obcięło mu 80 tysięcy złotych za spadek w rankingu. W kontrakcie zawodnika nie było zapisu, który by na to pozwalał. Paradoksalnie to sprawa Jamroga mogła najbardziej zaszkodzić Wybrzeżu. Zespół licencyjny wysłał do klubu maila z prośbą o przelew spornej kwoty na konto PZM, ale klub miał to zlekceważyć. Najwyraźniej uznano, że skoro Wybrzeże nie reaguje po dobroci, to potrzebny jest kubeł zimnej wody. Rzecznik Wybrzeża Rafał Sumowski mówi, że klub nie będzie komentował odmowy przyznania licencji do czasu otrzymania uzasadnienia. Działaczom z Gdańska nie pozostaje jednak nic innego, jak spłacenie zawodników przed 20 grudnia, bo wtedy jest szansa na happy end. Czytaj także: Szok! Uznane kluby wyrzucone z rozgrywek